REKLAMA

3 (3) wrzesień – październik 2005

Znakomitą wiadomością z ostatnich dni jest ta, że jesteśmy świadkami początku boomu inwestycyjnego w budownictwie. Produkcja budowlano-montażowa rośnie w dwucyfrowym tempie. Zwiększa się nie tylko liczba mieszkań oddanych do użytku (we wrześniu o 5,9%), ale w szaleńczym tempie, jak to określają analitycy rynku, wzrasta także wartość robót, prowadzonych przez przedsiębiorstwa przygotowujące tereny pod budowę. A przecież wszyscy wiemy, że branża budowlana jest niczym koło napędowe. Kiedy dźwiga się budownictwo, do przodu rusza cała gospodarka.

Koniunkturę dodatkowo nakręcają płynące do Polski pieniądze z funduszy strukturalnych Unii. Już obecnie z tych środków budowane są m.in. drogi i oczyszczalnie ścieków. Specjaliści mają jednak wątpliwości, czy zdołamy je w pełni wykorzystać, bowiem dotychczas różnie z tym było.

Podobne obawy wyraża na łamach naszego magazynu Arkadiusz Bachan, dyrektor firmy Aarsleff Polska. W ciekawym wywiadzie mówi o wielkim strumieniu unijnych pieniędzy na remonty sieci kanalizacyjnych i systemów wodociągowych, których możemy nie móc spożytkować. Rynek usług wykonawczych do dziś odczuwa skutki złej prywatyzacji, które duże i liczące się przedsiębiorstwa doprowadziła do upadku. Jak ocenia, jest szereg miast w Polsce, które dysponowały dużym potencjałem wykonawczym, a teraz są go zupełnie pozbawione. Taka sytuacja ma miejsce np. we Wrocławiu, gdzie z potężnego rynku wykonawczego zostały praktycznie niedobitki. Szczecin, który przystąpił do remontu swojej sieci, ściągnie do realizacji tych robót o wartości ponad 40 mln euro największe i najsprawniejsze firmy. Kto zatem „przerobi” unijne dotacje?

A jednak się da, co pokazuje przykład Jasła. Burmistrz Andrzej Czernecki opowiada naszym Czytelnikom o gigantycznej inwestycji wodno-kanalizacyjnej, na którą złoży się budowa 600 km kanalizacji i 90 km sieci wodociągowej, a także 13 oczyszczalni ścieków i 2 stacji uzdatniania wody. Szesnaście podkarpackich gmin, biorących udział w tym projekcie, pokryje z własnych budżetów zaledwie 10% kosztów przedsięwzięcia. Reszta to dotacja ze środków unijnych. Bardzo to cieszy, że nie tylko duże miasta, ale także te mniejsze mają dość determinacji, a przede wszystkim umiejętności, by pokonać żmudne biurokratyczne procedury aplikacyjne. Jasłu serdecznie gratulujemy i zapewniamy, że do tematu inwestycji będziemy wracać.

NBI zabiera także głos w dyskusji na temat bezpieczeństwa energetycznego Polski w kontekście planowego gazociągu pod dnem Bałtyku. W tej dyskusji padały już mocne słowa o zdradzie polskich interesów przez Niemcy, dla niektórych na skalę niemal porównywalną z paktem Ribbentrop-Mołotow, i o „księżycowej ekonomii” przy budowie tego gazociągu. Ile naprawdę jest w tym projekcie polityki, a ile ekonomii?To wyjaśnia nam profesor Jakub Siemek z Akademii Gróniczo-Hutniczej, wybitny specjalista z dziedziny gazownictwa. Ten wywiad koniecznie powinni przeczytać decydenci, bo jako żywo może wreszcie przejrzą na oczy.

I na koniec nie mogę odmówić sobie przyjemności zaproszenia Państwa do przeczytania artykułu prof. Andrzeja Kuliczkowskiego na temat technik bezwykopowej odnowy rurociągów gazowych. Wiem, że wielu z naszych Czytelników zaczyna lekturę naszego magazynu od artykułu Pana Profesora. W numerze znajdą też Państwo bardzo ciekawy tekst Mirosława Mrozika rozprawiający się z obiegowymi opiniami na temat bentonitu.

Zapraszam do czytania!

Artykuły z numeru:

REKLAMA
REKLAMA