Wyścig na bardzo wysokim poziomie sportowym rozpoczęli o godz. 10.00, w Podłężu. Trasa biegła ulicami miasteczka, a następnie w Puszczy Niepołomickiej. Panowie ścigali się na dystansie 85 km, a kobiety pokonywały odcinek 50 km. Uczestnicy dali z siebie wszystko, a emocje towarzyszące tej imprezie to coś nie do opisania, a koniecznie do przeżycia. O doping zawodników i zagrzewanie do walki zadbały rodziny i znajomi, którzy przyjechali pokibicować i trzymać kciuki za sportowe zmagania drużyn.
W barwach Warbud SA wystartowali: Damian Kamiński, Adrian Wrzos, Krzysztof Balawajder, Tomasz Siejka i Michał Leśniara. Wspólnie przejechali kilkaset kilometrów, aby wspomóc codzienną walkę o zdrowie małych i dużych podopiecznych Fundacji Rodziny Maj im. Piotra Maja i Oddziału Onkologii Krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego, a także Ritę Malinkiewicz, która marzy o w powrocie do jej ukochanego sportu, rodziców Lenki Kośli, którzy robią wszystko by wynaleźć lek, który pomoże ich córce oraz setce innych dzieci na świecie z mutacją w genie PACS2.
Adrian Wrzos zapytany o wrażenia, odpowiada: – Trasa była wąska, spora grupa kolarzy, którzy jechali naprawdę szybko, ale za to wśród pięknych okoliczności przyrody i zieleni słynnej Puszczy Niepołomickiej. Omijanie żubrów na szczęście nie było konieczne, choć zapas sił po wyścigu pozwoliłby na jeszcze jedną wycieczkę. Organizacja imprezy świetna, a emocje – warte powtórzenia.
Z kolei Tomasz Siejka skomentował krótko: – Przede wszystkim liczył się dla nas szczytny cel! Potem fun i doskonała zabawa, a dopiero na końcu rywalizacja.
Z relacji Damiana Kamińskiego wybrzmiewa satysfakcja: – Super idea – połączenie rywalizacji sportowej z akcją charytatywną. Ogromne emocje dało się wyczuć już w trakcie przejazdu peletonu na trasę wyścigu. Zgodnie z regulaminem przejazd miał się odbywać „wolnym tempem”, a ruszyliśmy z prędkością 35 km/h. Nie trenujemy kolarstwa, część uczestników z naszej ekipy jechała na wypożyczonych rowerach, które wzbudzały zainteresowanie wśród pozostałych zawodników. Pytanie: To można na czymś takim startować w profesjonalnym wyścigu? – słyszeliśmy dość często. Jednak adrenalina i poświęcenie drużyny Warbudu sprawiły, że udało nam się zrealizować plan z nawiązką. Wyprzedziliśmy kilka drużyn konkurencji – dodaje z uśmiechem. – Główny wyścig to 85 km, ja miałem jeszcze 13 km wcześniej, by w ogóle dotrzeć na start, oraz taki sam odcinek do przejechania do domu. Parafrazując dewizę Warbudu: Warto budować – Warto spróbować startu w takiej rywalizacji.
Na starcie wyścigu stanęli również kolarze z Eurovia z Oddziałów Śląsk, Kraków, Wrocław i Rzeszów oraz reprezentacja z krakowskiego biura VINCI Construction Usługi Wsparcia: Ewelina Wallis, Damian Wilk, Piotr Gładysz, Piotr Dudzic, Rafał Kąfera, Marcin Tatka, Karol Sowa, Paweł Morąg, Wojciech Chowaniec i Rafał Kądzielawa.
Wydarzenie charytatywne, do którego zaprosiła Grupę VINCI firma SMAY wsparli również ambasadorzy, a wśród nich: Czesław Lang, Rafał Sonik, Jakub Colin Brzeziński i Bartłomiej Ostałowski.
VINCI Construction Polska dziękuje swoim drużynom za zaangażowanie i niesamowitą energię, która inspiruje do czynienia dobra.