Dwa fluidalne bloki energetyczne Elektrowni Siersza (o mocy 153 MW każdy), podobnie jak starsze jednostki węglowe, pełnią funkcję zabezpieczającą, czyli pracują jedynie w momentach, gdy w systemie brakuje energii wyprodukowanej z OZE. Stopień ich wykorzystania z roku na rok maleje. Bloki nie zarabiają na siebie, ich koszty stałe pokrywają kontrakty z rynku mocy. Ten system wsparcia kończy się 31 grudnia 2025 r.
W 2021 r. ówczesny zarząd TAURON Wytwarzanie (spółki zarządzającej Elektrownią Siersza) zdecydował, że po zakończeniu rynku mocy nieopłacalne ekonomicznie jednostki wytwórcze zostaną wyłączone.
Obecne władze spółki mają kilka scenariuszy. Pierwsze rozwiązanie zależne jest od ustawowego przedłużenia rynku mocy dla źródeł węglowych. Zarządy TAURON Polska Energia i TAURON Wytwarzanie zabiegają o szybkie przeprowadzenie aukcji uzupełniających na rynku mocy na lata 2026-2028. Ich ewentualna wygrana pozwoli na pokrycie kosztów stałych bloków i planowanie dalszej działalności tych jednostek.
Władze TAURONA analizują także możliwości komercjalizacji Elektrowni Siersza poprzez repowering, czyli przygotowanie jednostek do spalania innego rodzaju paliwa, na przykład biomasy lub stworzenie nowych inwestycji na tym terenie np. magazynu energii.
25 listopada Grzegorz Lot, prezes Grupy TAURON zapowiedział organizację na początku 2025 r. okrągłego stołu z przedstawicielami samorządu. – Będziemy szukać modelu biznesowego, który pozwoli uzyskać wyniki ekonomiczne i będzie mieć wpływ na lokalną społeczność i miejscową gospodarkę – dodał prezes Grupy TAURON. – Jesteśmy przygotowani na każdy ze scenariuszy, pamiętając o równoważeniu interesów akcjonariuszy, lokalnych społeczności, pracowników, środowiska oraz klientów.