
Przed nami jedno z najważniejszych wydarzeń w branży wodociągowo-kanalizacyjnej w Europie – targi WOD-KAN (Bydgoszcz, 20–22 maja 2025 r.). To już 31. edycja, trudno więc nie zapytać – jak to się robi?
Bydgoskie majowe WOD-KAN to tradycyjne spotkanie całej branży, swego rodzaju święto nas wszystkich. Mamy 30-letnie doświadczenie, jak organizować takie spotkania. Izba współpracuje z ekspertami, stąd każdego roku wszystkie tematy podejmowane podczas targów to nie przypadek, ale wypadkowa tego, co dzieje się w branży, na rynku. Słowem, podążamy za wyzwaniami. Oczywiście kontynuujemy tradycje, ale patrzymy w przyszłość, stawiamy na rozwój. No i to, co dla nas jest bardzo ważne, co nas wyróżnia, to atmosfera, bo jak już powiedziałem, targi są świętem całej branży.
Skoro wiemy, jak przygotować taką imprezę, to może warto też zapytać – po co?
Wyzwań w sektorze wod.-kan. nigdy nie brakuje. Nie można stać w miejscu. Przed nami wiele pracy, nasza branża musi się zmieniać. Pojawiają się nowe dyrektywy unijne, przepisy, które wprowadzają te zmiany, ale zmienia się także świadomość odbiorców w zakresie jakości wody i ścieków, ta świadomość jest coraz większa. Wszystko to sprawia, że takie spotkania są szalenie ważne. Pozwalają na wymianę doświadczeń, pokazanie, co w branży jest najlepszego. Tu można nabrać przekonania – po rozmowach z wystawcami, dyskusjach z ekspertami – w jakim kierunku będzie rozwijać się branża.
Jak targi WOD-KAN zmieniały się w ciągu 30 lat istnienia?
Podążamy za tym, co aktualnie najważniejsze. To jest stała praktyka podczas tworzenia kolejnych odsłon targów. Zatem zmiany wymuszają aktualne tematy. W tym roku zmiany programowe to m.in. powrót gali połączonej z wręczeniem Grand Prix targów, które w ostatnich latach wręczano podczas otwarcia. W tym roku gala i bankiet odbędą się pierwszego dnia targów, czyli 20 maja, a Klubowa Noc #Targinocą – dnia następnego. To najważniejsze zmiany, podyktowane tym, co również nas wyróżnia – podążamy za głosem i potrzebami wystawców. Zapewne dlatego tak chętnie się u nas pojawiają, wracają do nas.
No właśnie, skąd są wystawcy? Wiem, że nie brakuje reprezentantów naprawdę odległych zakątków świata.
To prawda, bywają u nas przedstawiciele Tajwanu, Izraela, Chin. Mamy stałą współpracę z Danią i Szwecją.
A gdyby miał Pan wskazać obowiązkowy punkt targów, to co by nim było?
W moim przekonaniu najważniejsze są spotkania z wystawcami. Wszelkie nowinki, ciekawe rozwiązania to wiedza dosłownie na wyciagnięcie ręki. Proszę pamiętać, że na targach można dotknąć urządzeń. To bez wątpienia pozwala lepiej zrozumieć, jak dane urządzenie funkcjonuje, co może wnieść do firmy, na ile ułatwi jakieś zadania. Przecież to, co bezpośrednie, zawsze bardziej do nas przemawia. Poza tym na miejscu zawsze możemy zadać konkretne pytanie, zatem dostęp do wiedzy jest natychmiastowy, tu i teraz. Wystawcy bardzo przygotowują się do targów i zapewniam, że z tych rozmów i pokazów wynika wiele. Dlatego targi są owocne dla każdego, kto tu przyjedzie.
Innowacyjne rozwiązania na targach to zaledwie ciekawostki czy przyszłość branży? Przyszłość, którą na targach można oswoić, jak Pan wspomniał – nawet dotknąć.
Innowacyjność jest konieczna dla optymalizacji kosztów i efektywności. Nowe technologie rewolucjonizują branżę zarówno w zakresie zarządzania, jak i cyberbezpieczeństwa czy OZE. Rozporządzenia prawne wymuszają zmiany. Dyrektywa NIS 2 nakłada na przedsiębiorstwa wod.-kan. obowiązki, do spełnienia których niezbędne są nowe technologie. Już niedługo przyjdzie nam się mierzyć z oczyszczaniem ścieków IV stopnia, a to z kolei innowacje technologiczne, które obecnie są na etapie badań. Odzysk wody ze ścieków, walka z suszą i wiele innych zagadnień. Już teraz rozmawiamy o roli sztucznej inteligencji w naszej branży. Podsumowując, warto być po prostu na bieżąco i dlatego cieszymy się, że spotykamy się co roku.
Mam wrażenie, że relacje z WOD-KAN publikują nie tylko media branżowe, ale coraz częściej również media ogólnodostępne.
Fakt, że coraz więcej mówi się i pisze o targach sprawia, że rośnie w społeczeństwie wiedza na temat branży wod.-kan., a przecież ma ona duży wpływ na życie przeciętnego Kowalskiego. To cieszy, bo pozytywny odbiór naszych działań buduje zrozumienie dla koniecznych zmian, które społecznie zazwyczaj są trudne w odbiorze. Wszak ludzie zmian nie lubią, potrzebują czasu, aby przyzwyczaić się, zaakceptować je. Im zatem więcej informacji targowych przedostaje się do opinii publicznej, tym lepiej.
Targi to również nagrody. Dziś oczywiście nie wiemy, do kogo trafi Grand Prix, ale gdybyśmy chcieli wskazać obszar, to jakiego rodzaju działalność jest dziś kluczowa w branży?
Każdego roku nagradzamy najlepszych. W kapitule konkursu zasiadają uznani eksperci. Myślę, że kolejny raz oceniane produkty przyprawią ich o przysłowiowy ból głowy, bo wybór najlepszego produktu nigdy nie był łatwy, a obrady samej kapituły – jak głoszą targowe plotki – są burzliwe. Jestem przekonany, że w tym roku również będzie co oceniać.
Czego zatem życzyć organizatorom WOD-KAN w Bydgoszczy?
Przede wszystkim tego, aby targi nadal się rozwijały i by tworząc kolejne odsłony tej imprezy, zawsze były wysłuchiwane głosy wystawców, bo to oni są najważniejsi, oraz aby pozostały świętem całej branży wod.-kan. w Polsce.
Dziękuję za rozmowę.