Obawy kierowców i zarządców budynków
Pożary samochodów elektrycznych budzą emocje, czego przykładem był głośny incydent sprzed kilku lat w warszawskim garażu podziemnym. W wyniku zdarzenia budynek został wyłączony z użytkowania na ponad rok. – Gdyby nad miejscami postojowymi dla pojazdów elektrycznych zastosowano dodatkowe zabezpieczenia ogniowe, skutki byłyby znacznie mniej dotkliwe – wskazuje Grzegorz Linke, koordynator certyfikacji systemowej w Saint-Gobain.
W konsekwencji w niektórych budynkach zaczęto wprowadzać zakazy wjazdu dla samochodów elektrycznych, analogiczne do dawnych ograniczeń dotyczących pojazdów z instalacją gazową. Specjaliści podkreślają jednak, że takie rozwiązania nie znajdują uzasadnienia w statystykach.
Statystyki nie potwierdzają większego ryzyka
Nowy „Raport Bezpieczeństwa Pożarowego EV” wskazuje, że w I połowie 2025 roku samochody całkowicie elektryczne odpowiadały za mniej niż 0,5% wszystkich pożarów pojazdów w Polsce. Na 4712 przypadków tylko 23 dotyczyły aut elektrycznych, co daje wskaźnik identyczny jak w przypadku samochodów spalinowych – 0,23 pożaru na 1000 zarejestrowanych pojazdów.
Od 2020 do połowy 2025 roku odnotowano 87 pożarów pojazdów elektrycznych, przy ponad 50 tys. zdarzeń dotyczących samochodów spalinowych. Zaledwie 30% przypadków miało związek z awariami technicznymi, a nie wszystkie dotyczyły systemu bateryjnego.
Nowe technologie zwiększają bezpieczeństwo
Samochody elektryczne stają się coraz bezpieczniejsze dzięki rygorystycznym normom UNECE R100, które określają standardy ochrony baterii litowo-jonowych. – Nowoczesne baterie trakcyjne charakteryzują się mniejszym ryzykiem pożarowym niż stosowane przed dekadą – podkreśla Tomasz Karwat, biegły sądowy i przewodniczący Komisji Kwalifikacyjnej SEP.
Coraz częściej stosowane baterie LFP (litowo-żelazowo-fosforanowe) wykazują większą odporność na przegrzewanie niż tradycyjne baterie NMC. Zmniejsza to prawdopodobieństwo zapłonu, choć – jak zaznacza prof. Dorota Brzezińska z Politechniki Łódzkiej – wciąż problemem pozostaje ciasne upakowanie ogniw i trudności w dostępie środka gaśniczego do wnętrza baterii.
Wyzwania w gaszeniu i systemy zabezpieczeń
Gaszenie samochodów elektrycznych jest trudniejsze i bardziej czasochłonne niż w przypadku pojazdów spalinowych. Eksperci wskazują, że pomocne mogą być specjalne maty gaśnicze, systemy mgły wodnej czy automatyczne detektory pożaru w garażach podziemnych. – Kluczowe jest ograniczanie rozprzestrzeniania się ognia, nawet jeśli ugaszenie samego pojazdu jest trudne – podkreśla prof. Brzezińska.
Tomasz Karwat dodaje, że istotnym problemem jest często nie sam pojazd elektryczny, lecz instalacja elektryczna w budynku, która nie zawsze jest przystosowana do długotrwałego obciążenia podczas ładowania.
Podsumowanie
Eksperci są zgodni: pożary samochodów elektrycznych nie występują częściej niż w przypadku aut spalinowych. Obawy kierowców i zarządców budynków są zrozumiałe, jednak nowoczesne rozwiązania techniczne, rygorystyczne normy oraz dodatkowe zabezpieczenia garaży pozwalają skutecznie ograniczyć ryzyko i minimalizować skutki potencjalnych zdarzeń.
Budownictwo
Drogi
Energetyka
Geoinżynieria
Hydrotechnika
Inż. Bezwykopowa
Kolej
Mosty
Motoryzacja
Tunele
Wod-Kan
