Symbolicznego przecięcia wstęgi dokonali: Tadeusz Szymanek Sekretarz Województwa, Biskup Mieczysław Cisło, Jan Macher Dyrektor Zespołu Kontraktów w Warbud SA, Wojciech Wołoch I wicewojewoda, prof. prorektor KUL Michał Zembala, dr hab. n. med. Grzegorz Sobieszek, oraz dr n.biol. płk Aleksander Michalski.
Umowa podpisana 6 października 2022 roku przewiduje nadbudowę budynku głównego o najwyższą kondygnację w obrębie istniejącego poddasza nieużytkowego, z przeznaczeniem na funkcję medyczną. Na powierzchni tej mieścić się będą komfortowe i nowoczesne oddziały lecznicze.
Korzystając z okazji, zaglądamy na plac budowy. Stan zaawansowania prac relacjonuje Paweł Guz, kierownik budowy: – Pomyślnie zakończyliśmy I etap inwestycji, który uważam za bardzo trudny i pełen wyzwań. Projekt wymagający, prowadzimy roboty na czynnym obiekcie szpitalnym. Wprowadziliśmy tu unikatowe rozwiązania, nie wykonywane wcześniej w firmie, a mianowicie fundamenty wzmocniliśmy poprzez mikropalowanie (czyli wiercenie otworów w ścianach fundamentowych na głębokość od 3 do 5 m), a następnie zabijaliśmy i jednoczesne wkręcaliśmy aluminiowe pale. W dwa miesiące wykonaliśmy ok. 650 pali, w tym samym czasie przywracając pomieszczenia do stanu pierwotnego.
Ciekawym rozwiązaniem okazał się dach przesuwny nad rozbudowywanym budynkiem. – Zarówno elewacja, jak i dach budynku podlegają pod ochronę konserwatorską – wyjaśnia Paweł Guz. – Dobra współpraca naszej kadry z Inwestorem i Inwestorem Zastępczym przyniosła finał I etapu. Chwila oddechu i już za moment rozpocznie się równie ciężki i dodatkowo obwarowany krótszym terminem realizacji, etap II. – Startujemy z pracami, gdy tylko cały oddział dawnej część Szpitala wraz z pacjentami przeniesie się w nową przestrzeń. Czas operacyjny na tę akcje to raptem tydzień, także wyzwanie stoi i przed naszym Inwestorem – mówi Paweł Guz.
– Faza II będzie o tyle trudniejsza, że wejdziemy na obszar budynku szpitala, który ma ponad 100 lat. Mamy do czynienia ze stropami i schodami drewnianymi, których nośność jest ograniczona. Opracowaliśmy szczegółowy plan rozbiórek istniejącego dachu, kominów, ścian i stropów. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego etapu. W pierwszej kolejności zamontujemy rusztowania pod namiot przesuwny – relacjonuje kierownik. – Największym wyzwaniem może okazać się termin. Najtrudniejsze prace przypadną bowiem na okres zimowy, a przyjęte rozwiązania projektowe czy materiały wymagają konkretnych warunków, jak choćby pokrycie dachowe, którego nie można kłaść w temperaturach poniżej 5 stopni Celsjusza. Jednak nie takie przeszkody już pokonywaliśmy, mamy super zespół na budowie, taką mieszankę młodości i doświadczenia, więc jestem pewny, że za rok będziemy świętować zakończenie całej inwestycji – podsumowuje Paweł Guz.