REKLAMA
Kolej Wiadomości
3 Minuty czytania

Załamanie inwestycji infrastrukturalnych na kolei

– Jeżeli w krótkim czasie nie zostaną ogłoszone i rozstrzygnięte nowe przetargi, to szereg firm z obszaru infrastruktury kolejowej może po prostu zwijać swoją działalność – przestrzega Maciej Gładyga, dyrektor zarządzający Izby Gospodarczej Transportu Lądowego.

 

Zdjęcie: Newseria.pl
Zdjęcie: Newseria.pl

Jak wskazuje, problemem są opóźnienia w  przekazywaniu unijnych funduszy,  przez które PKP PLK, czyli  główny zamawiający w  obszarze kolejnictwa,  musi wstrzymywać nowe zamówienia. Tymczasem bez  nowych kontraktów  i  waloryzacji  tych już realizowanych  firmom z  branży kolejowej,  które już zaczęły zwolnienia pracowników, grozi w  nadchodzących miesiącach fala upadłości.

– Sytuacja firm, które realizują inwestycje infrastrukturalne na kolei, jest obecnie trudna.  Oczywiście to też zależy od specyfiki poszczególnych przedsiębiorstw. Niektóre z  nich to ogromne, zdywersyfikowane firmy budowlane, które mają też segmenty kubaturowy, drogowy czy energetyczny.  Te firmy są dziś w  lepszej kondycji. Natomiast jest też szereg firm wyspecjalizowanych w  infrastrukturze kolejowej i  ponieważ od wielu miesięcy nie  ma rozstrzyganych nowych przetargów bądź są to tylko pojedyncze, mniejsze przetargi, to kondycja tych firm jest obecnie bardzo trudna – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Gładyga.

Jak wskazuje, w  relatywnie najgorszej sytuacji znajdują się w  tej chwili producenci materiałów i  wyrobów na rzecz infrastruktury kolejowej.

– Zamówień na 2023 rok jest jak na lekarstwo i  część z  tych firm już rozpoczęła zwolnienia, liczone już w  setkach pracowników. Jeśli szybko nie  zostaną wprowadzone jakieś rozwiązania pozwalające na rozstrzyganie kolejnych przetargów, to nad wieloma producentami i  mniejszymi firmami wisi widmo bankructwa – podkreśla dyrektor zarządzający Izby Gospodarczej Transportu Lądowego.

Problemy dotykają branżę już od ok. 1,5 roku. Jej przedstawiciele wskazują, że główny zamawiający w  obszarze kolejnictwa, czyli PKP PLK, ma szuflady pełne projektów i  dokumentacji gotowej do podpisania z  wykonawcami, więc teoretycznie można by ogłaszać przetargi, ale problemem są opóźnienia w  przekazywaniu unijnych funduszy. W Polsce inwestycje kolejowe są bowiem uzależnione głównie od środków z  UE. Branża mówi wprost o  załamaniu rynku inwestycji infrastrukturalnych w  kolejnictwie. Wiceminister infrastruktury zapowiedział niedawno, że w  tym roku planowane jest ogłoszenie przetargów o  wartości 15-20 mld zł.

– Jeżeli w  krótkim czasie nie  zostaną ogłoszone i  rozstrzygnięte nowe przetargi – w  liczbie i  wartości odpowiedniej dla  kondycji rynku – to szereg firm z  obszaru infrastruktury kolejowej  może po prostu zwijać swoją działalność – mówi Maciej Gładyga.

Ponieważ firmy, które realizują inwestycje infrastrukturalne na kolei, funkcjonują od jednej perspektywy finansowej UE do kolejnej, branża już od lat apeluje do rządu o  wypracowanie innych mechanizmów finansowania takich projektów, aby zniwelować spadek inwestycji w  okresach pomiędzy kolejnymi siedmiolatkami.

Brak nowych zamówień i  umów nie  jest jednak jedynym problemem. Pieniądze – kiedy już się pojawią – zasilą przede wszystkim budżety wykonawców robót, nie  producentów materiałów na rzecz infrastruktury kolejowej, którzy umowy na dostawy zawierają na bieżąco. Firmy obawiają się też kumulacji nowych zamówień i  wydatków, która tradycyjnie już pojawia się pod koniec każdej siedmiolatki. Poturbowana branża będzie miała trudne zadanie, żeby wszystkie te inwestycje zrealizować.

– Poważnym problemem jest też brak waloryzacji  kontraktów kolejowych – wskazuje  dyrektor zarządzający Izby Gospodarczej Transportu Lądowego. – O wzroście cen energii, materiałów, paliw i  robocizny wszyscy wiemy, a mimo to dalej nie  mamy zwaloryzowanych kontraktów, co powoduje, że część realizowanych projektów jest dla  firm po prostu nierentowna. A niestety generalni wykonawcy nie  mogą nie  waloryzować swoich dostawców i  podwykonawców, bo wtedy nie  byliby w  stanie wykańczać budów, które rozpoczęli. Mamy więc do czynienia z  sytuacją, kiedy dla  wielu firm rentowność realizowanych inwestycji stoi pod znakiem zapytania. I to powinno się zmienić.

Źródło: tekst Newseria.pl

REKLAMA
REKLAMA
Kalendarium wydarzeń
Sklep internetowy NBI
REKLAMA