REKLAMA
Budownictwo Drogi Geoinżynieria Hydrotechnika Kolej Mosty Wod-Kan Wydarzenia Archiwum NBI
5 Minut czytania

Dotkliwe straty w infrastrukturze po wrześniowej powodzi

We wrześniu 2024 r. intensywne opady deszczu i nagłe załamanie pogody wywołane niżem genueńskim doprowadziły do jednej z największych powodzi ostatnich lat, powodując ogromne straty. Zalane miejscowości, zniszczone drogi, zerwane mosty i uszkodzone wały przeciwpowodziowe stanowiły wyzwanie dla służb ratowniczych oraz władz. Powódź pokazała, że mimo postępu technologicznego i inwestycji w ochronę przeciwpowodziową natura pozostaje potężnym przeciwnikiem, z którym walka wymaga coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań.

Zatopione Czechowice-Dziedzice, fot. E. Kaps, Adobe Stock
Spis treści

W najgorszej sytuacji znalazły się województwa dolnośląskie, opolskie i śląskie, a szczególnie dotkliwe straty odnotowano wokół Stronia Śląskiego, gdzie przerwanie tamy spowodowało rozprzestrzenienie się fali powodziowej.

Zniszczone obszary i sytuacja podczas powodzi

Najbardziej ucierpiały takie miasta, jak Kłodzko, Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie, Głuchołazy, Prudnik, Nysa, Bystrzyca Kłodzka, Szprotawa, Lewin Brzeski. Ten ostatni został zalany w 90%. Wiele wsi przy wylewających rzekach zostało w mniejszym lub większym stopniu uszkodzonych. Woda zalewała miejscowości i podtapiała tereny rolnicze, powodując ogromne straty. Mieszkańcy musieli szybko opuszczać swoje domy, a wielu z nich czekało na pomoc na dachach lub wyżej położonych terenach. Część miejscowości była całkowicie odcięta od pomocy, a komunikacja z wieloma obszarami była mocno ograniczona przez zalane drogi.

Infrastruktura komunikacyjna pod wodą

Podczas powodzi znacząco ucierpiała infrastruktura komunikacyjna. Zalane zostały zarówno lokalne drogi, jak i główne trasy, co poważnie utrudniło transport i dotarcie służb ratowniczych do najbardziej poszkodowanych miejsc. W województwach dolnośląskim i śląskim zalane odcinki dróg sparaliżowały ruch, uniemożliwiając dostarczanie pomocy. Uszkodzeniu uległo wiele kluczowych mostów, w tym tymczasowa przeprawa nad Białą Głuchołaską. Konstrukcja miała służyć do czasu wybudowania nowego mostu, jednak nurt rzeki porwał zarówno ją, jak i elementy powstającej konstrukcji docelowej.

Powódź dotknęła także infrastrukturę kolejową, w tym linie na węźle Kłodzko i odcinku Kamieniec Ząbkowicki – Paczków – Nysa – Prudnik, oraz zdeformowała tory w rejonie stacji Głuchołazy, co poważnie zakłóciło ruch pociągów. Szacuje się, że odbudowa części dróg i mostów potrwa nawet kilka lat.

Most Żelazny w Kłodzku zalewany przez falę powodziową 15 września 2024 r., fot. J. Halicki, praca własna, CC BY-SA 4.0

Przerwane wały przeciwpowodziowe

Pomimo intensywnych działań prewencyjnych powódź wykazała istotne słabości w systemie ochrony przeciwpowodziowej. Wały przeciwpowodziowe, wznoszone przez wiele lat, zwłaszcza wzdłuż Odry, nie wytrzymały naporu wody, która gwałtownie wzrosła w wyniku obfitych opadów. Kilka wałów zostało uszkodzonych w miejscach, gdzie siła naporu była największa. Co więcej, nie tylko intensywność opadów stanowiła problem. W kilku przypadkach uszkodzenia wałów były wynikiem działalności bobrów, które podkopały ich strukturę, prowadząc do osłabienia i w rezultacie zerwania umocnień ochronnych. Działalność bobrów, choć ważna z punktu widzenia ochrony przyrody, stanowi ogromne wyzwanie dla bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Bobry, budując tamy i żeremia, ingerują w strukturę wałów, co znacznie osłabia ich odporność na napór wody. Wrześniowa powódź pokazała, że niezbędne są dodatkowe zabezpieczenia, aby zapobiec tego rodzaju zniszczeniom w przyszłości.

Przerwanie tamy w Stroniu Śląskim i jej skutki

Katastrofalnym wydarzeniem było przerwanie tamy w Stroniu Śląskim, które w dramatyczny sposób zwiększyło poziom wody na okolicznych terenach. Tama, zbudowana kilka dekad temu, nie wytrzymała naporu ogromnej masy wody i gwałtownie się rozpadła, co doprowadziło do zalania pobliskich miejscowości i znacząco skomplikowało działania ratownicze. Rozległe zalanie terenów w wyniku przerwania tamy wykazało konieczność gruntownej modernizacji oraz zwiększenia nadzoru nad infrastrukturą hydrotechniczną. Obecnie, po katastrofie w Stroniu Śląskim, specjaliści zwracają uwagę na potrzebę zaawansowanej technologii monitoringu i systemów ostrzegawczych, które mogłyby zapobiec tak tragicznym skutkom.

Zniszczony przelew powierzchniowy na zbiorniku Topola, autorstwo Stok – praca własna, CC0

Koszty odbudowy infrastruktury

Szacuje się, że całkowite koszty napraw uszkodzonej infrastruktury mogą wynieść nawet kilka miliardów zł. Inwestycje obejmować będą odbudowę m.in. dróg, mostów i obiektów hydrotechnicznych. Minister infrastruktury Dariusz Klimczak poinformował, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wstępnie oszacowała straty na ok. 155 mln zł, choć koszty mogą wzrosnąć po dalszych analizach. Natomiast straty w infrastrukturze kolejowej wynoszą co najmniej 125 mln zł, a przewoźnik PKP Intercity odnotował straty przekraczające 100 mln zł. Największe straty poniosła infrastruktura hydrotechniczna, a koszty naprawy będą liczone w miliardach. Największe straty występują w infrastrukturze Wód Polskich – są to różnego rodzaju zbiorniki, wały, jazy oraz wszelkiego rodzaju urządzenia hydrotechniczne.

Czy można zapobiec podobnym tragediom w przyszłości?

W czasie powodzi kluczową rolę odgrywa system wczesnego ostrzegania i sprawnie działające służby ratunkowe. Nie mniej istotna jest infrastruktura przeciwpowodziowa, wymagająca stałego monitoringu, rozbudowy, modernizacji i wzmocnienia, szczególnie w obliczu zmian klimatycznych, które mogą sprzyjać ekstremalnym zjawiskom pogodowym.

Ważnym aspektem jest też edukacja i zwiększanie świadomości na temat zagrożeń związanych z powodziami wśród mieszkańców terenów zagrożonych. Programy uświadamiające oraz plany ewakuacyjne dostępne dla społeczności lokalnych mogą uratować życie i zmniejszyć straty materialne.

Inżynieryjne pospolite ruszenie

Po powodzi chęć pomocy mieszkańcom i samorządom dotkniętym kataklizmem w ocenie stanu dróg, mostów, budynków zgłaszali inżynierowe z całej Polski, w tym specjaliści z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, Związku Mostowców RP oraz Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa. Ich zaangażowanie odegrało kluczową rolę w ocenie szkód. Eksperci prowadzili szczegółowe ekspertyzy, dokumentowali zniszczenia i przygotowywali raporty dla władz, aby ułatwić precyzyjne oszacowanie skali katastrofy. Wskazano priorytety odbudowy oraz opracowano rekomendacje w zakresie modernizacji infrastruktury, co ma zapobiec podobnym kryzysom w przyszłości.

Potrzeba nowoczesnych rozwiązań i współpracy międzysektorowej

W wyniku powodzi z września 2024 r. Polska stanęła przed wyzwaniami, które wymagają zaangażowania i wielokierunkowych działań. Wdrażanie innowacyjnych technologii, modernizacja infrastruktury oraz współpraca międzysektorowa to niezbędne elementy, aby w przyszłości uniknąć podobnych tragedii i ochronić kraj przed skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych.

Oprac. Redakcja

www.NBI.com.pl /branze/hydrotechnika

REKLAMA
Kalendarium wydarzeń
Sklep internetowy NBI
REKLAMA