Już 177 lat po tych torach jeżdżą pociągi pasażerskie i nie tylko, ponieważ stacja Krzeszowice to również stacja towarowa. Od dziesiątek lat jest węzłem towarowym łączącym magistralę kolejową E30 i bocznice kolejowe. Obecnie bocznice obsługują Kopalnię Porfiru Zalas w Zalasie i Kopalnię Wapienia Czatkowice. W latach poprzednich dworzec kolejowy w Krzeszowicach obsługiwał również bocznice do Kopalni Diabazu Niedźwiedzia Góra, Kopalni Porfiru w Miękini i Browaru w Tenczynku. Urokliwa bocznica prowadząca do Kopalni Porfiru Zalas ma ponad 7 km. Biegnie ona w znacznej części przez tereny dawnego Zwierzyńca, przecinając otaczające Krzeszowice od południa lasy. Często na szlaku można zaobserwować zwierzynę leśną spokojnie przekraczającą tory. Powoli i majestatycznie przejeżdżające pociągi nie stanowią dla nich żadnego zagrożenia, a współistnienie stało się normalnym elementem życia codziennego zarówno dla zwierząt, jak i dla ludzi.
I właśnie stąd, ze stacji Krzeszowice, wyjeżdżają niemal każdego dnia pociągi załadowane jednym z najlepszych w Polsce materiałów do budowy dróg kolejowych – porfirem. Jego nazwa pochodzi od greckiego słowa oznaczającego purpurowy, nawiązującego do intensywnie zabarwionych kryształów występujących w tej skale. Porfir był jednym z ulubionych materiałów rzeźbiarzy, często używano go również do dekoracji wnętrz pałacowych. Był to zawsze materiał bardzo wymagający i bardzo trwały. Wiele przedmiotów i rzeźb wykonanych z porfiru można obejrzeć w paryskim Luwrze.
Za czasów rzymskich porfir jako posiadający barwę purpurową, a więc najbardziej cenioną, używany był wyłącznie do dekoracji budynków użyteczności publicznej i pałaców cesarza. Prawdopodobnie najważniejsze części cesarskich pałaców Dioklecjana i Konstantyna pokryte były porfirem. W salach przyjęć porfirem zaznaczone były koła – mejsca, gdzie ambasadorowie padali na kolana przed cesarzem. Źródła historyczne wskazują także na używanie porfiru przez starożytne cywilizacje Asyrii, Babilonu i Egiptu.
W obecnych czasach jest równie wysoko ceniony, choć nikt już w porfirze nie rzeźbi. Jest zbyt twardy i wymaga zbyt dużych nakładów na realizację zamierzeń artystycznych. Odwrotnie jest z zastosowaniem użytkowym. Tutaj zainteresowanie porfirem nadal jest ogromne. Zarówno elementy dekoracyjne budynków, architektura ogrodowa, jak i wszelkie zastosowania komunikacyjne – od alejek parkowych po place miejskie, to nadal miejsce dla tego szlachetnego materiału.
Są również miejsca niewidoczne, w których jest on wykorzystywany. Stanowi doskonały materiał do budowy dróg. Znajduje zastosowanie we wszystkich warstwach, począwszy od podbudów, a skończywszy na warstwach nawierzchniowych. W drogownictwie stosowany jest do produkcji mieszanek mineralno-asfaltowych, natomiast w kolejnictwie w każdym rodzaju podłoża pod tory kolejowe. Właściwości tego materiału znane są od wieków i dlatego też w trosce o najlepsze wykorzystanie tego kamiennego klejnotu na przełomie lat 60. i 70. XX w. zbudowano i uruchomiono Kopalnię Porfiru Zalas w Zalasie. Powstała ona z podstawowym przeznaczeniem produkcyjnym, jakim były potrzeby kolejowe. W kopalni tej od początku lat 70. produkowano tłuczeń i kliniec dla kolei i w tamtym okresie był to jedyny rynek, na który dostarczane były produkowane w Kopalni Zalas kruszywa. Dziś jest to jeden z rynków, choć nadal bardzo znaczący. Jadąc pociągami, niemal w całej Polsce można zobaczyć porfir. Od północy, przez północny wschód, aż po rodzime południe – wszędzie widać porfir. Poruszając się kolejami dużych prędkości, kruszywa nie widać, ale już na stacjach kolejowych, na torach i międzytorzach pięknie komponuje się zróżnicowane w swojej kolorystyce kruszywo. Widać w tych miejscach, że poza zastosowaniem technicznym również architektonicznie jest doskonały.
Być może w przyszłości poza projektową częścią techniczną również walory dekoracyjne będą elementem istotnym przy realizacji inwestycji na terenie dworców i stacji kolejowych. Wtedy ten królewski materiał znajdzie dodatkowe zastosowanie w dekoracji zawsze pięknych obiektów kolejowych.
W ostatnim czasie porfir z Zalasu posłużył do realizacji wielu inwestycji kolejowych, takich jak m.in.:
- prace na linii kolejowej E30 na odcinku Kraków Główny Towarowy – Rudzice wraz z dobudową torów linii aglomeracyjnej;
- prace na linii kolejowej nr 95 Kraków Mydlniki – Podłęże na odcinku Kościelniki – Podłęże;
- prace na linii kolejowej nr 1 na odcinku Częstochowa – Zawiercie;
- roboty budowlane w ramach modernizacji odcinka Trzebinia – Krzeszowice;
- prace na linii kolejowej nr 99 Chabówka – Zakopane;
- prace na linii kolejowej nr 94 na odcinku Kraków Płaszów – Skawina – Oświęcim;
- budowa linii kolejowej Podłęże – Szczyrzyc – Tymbark / Mszana Dolna oraz modernizacja istniejącej linii kolejowej nr 104 Chabówka – Nowy Sącz;
- modernizacja linii E65 na odcinku Tychy – most nad Wisłą;
- modernizacja linii E65 na odcinku Będzin – Katowice – Tychy – Czechowice-Dziedzice – Zebrzydowice, LOT C odcinek most nad Wisłą – Czechowice-Dziedzice – Zabrzeg;
- zaprojektowanie i wykonanie przebudowy stacji kolejowej w Olkuszu;
- rewitalizacja linii kolejowej nr 25 na odcinku Padew – Mielec – Dębica;
- modernizacja linii kolejowej nr 38 na odcinku Ełk – Korsze.
Tak od ponad 50 lat urokliwy, a jednocześnie posiadający doskonałe parametry fizykomechaniczne porfir stanowi podstawę do budowy dróg kolejowych w Polsce. Jego podkrakowska kopalnia jeszcze przez wiele lat będzie produkować i dostarczać na rynek kolejowy ten jedyny w swoim rodzaju materiał.