Od tego czasu wiele się zmieniło. Największe miasto aglomeracji górnośląskiej stawia na innowacyjne trendy w gospodarce, m.in. branżę gamingową, i kreuje się na miejsce spotkań. Dobrym przykładem może być Europejski Kongres Gospodarczy, który odbył się w Katowicach już po raz 16.
– Spokojnie możemy powiedzieć, że jesteśmy wzorem godnym do naśladowania, ponieważ wiele dziedzin tej spuścizny przemysłowej, w szczególności wydobywczej, zmieniliśmy w zupełnie coś nowego. Między innymi Międzynarodowe Centrum Kongresowe to przecież tereny dawnej kopalni węgla kamiennego Katowice. Dzisiaj nawet się śmiejemy, trochę parafrazując, że kiedyś tu była kopalnia węgla kamiennego, a dzisiaj jest kopalnia ciekawych pomysłów, dyskusji, rozmów, właściwie przemysł spotkań – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Oprócz znanych w skali kraju, ale również Europy konferencji oraz wydarzeń o charakterze kongresowym miasto realizuje Hub Gamingowo-Technologiczny, który ma się stać miejscem „wydobywania” już nie węgla, ale nowoczesnych technologii. Powstaje dzięki finansowaniu unijnemu w centrum miasta, w budynku byłej kopalni Wieczorek.
– Dla Katowic najważniejszy jest rozwój w branżach nowoczesnych technologii, przede wszystkim w e-gamingu, który się bardzo mocno zaznaczył w Katowicach podczas Intel Extreme Masters, poprzez wielkie wydarzenie e-gamingowe, mistrzostw gier komputerowych. W tę stronę chcemy pójść, bo ta branża to są nie tylko same gry komputerowe, ale to jest cała otoczka wokół tego. Można tu wymieniać w nieskończoność. To m.in. muzyka, sztuka, budowa nowoczesnego sprzętu komputerowego, wynajdowanie coraz nowszych rozwiązań dla graczy, które ułatwiają poruszanie się po przestworzach cyberprzestrzeni – mówi Marcin Krupa.
Władze miasta liczą, że inicjatywy związane z nowoczesnymi technologiami oraz działaniami w cyberprzestrzeni będą czymś, dzięki czemu miasto będzie się wyróżniało nie tylko na mapie Polski, ale także Europy.
– Zastanawiając się, co ma zastąpić przemysł ciężki, górnictwo, hutnictwo, które budowały nasze miasta, myślę, czy takim przemysłem mogłaby być sama nauka w sobie: postawienie na naukę, rozwój uczelni, budowa akademickości naszych miast. Są już przykłady na świecie, że to działa, że tym przemysłem może być właśnie nauka. Kompetencje i zasoby, którymi dysponujemy, są dobrym budulcem, by móc to osiągnąć – mówi Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
W 2024 roku liczące obecnie ok. 280 tys. mieszkańców Katowice zostały wybrane Europejskim Miastem Nauki. To wyróżnienie przyznaje organizacja EuroScience w porozumieniu z Komisją Europejską. W ramach tej inicjatywy w mieście zaplanowano różne wydarzenia takie jak Tydzień Nowoczesnych Technologii czy Kosmiczny Tydzień.
– W Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii innowacje widzimy bardzo szeroko, bo sama metropolia jest swojego rodzaju innowacją, niektórzy mówili nawet, że eksperymentem. Pierwsza w Polsce, która działa ponad granicami miast i ułatwia pewne rzeczy dla usług publicznych. Taką usługą na pewno jest transport publiczny i innowacji tam jest mnóstwo. Niedawno włączyliśmy do taryfy transportu publicznego Metrorower, największy w Polsce i trzeci największy system w Europie: 7 tys. rowerów, 700 stacji. Jest dostępny w ramach abonamentu biletu okresowego. Wszyscy nagle otworzyli oczy, że rzeczywiście, to tak powinno działać. To nie jest rower do rekreacji, tylko do przemieszczania się po mieście, do korzystania z tego miasta – mówi Kazimierz Karolczak.
Katowice są największym miastem konurbacji górnośląskiej, która liczy (w zależności od przyjętych kryteriów) od około 2 do 3,5 mln mieszkańców. Prawnie obszar ten od 2017 roku funkcjonuje jako Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Konurbacja to taki typ aglomeracji policentrycznej, która składa się z kilku sąsiadujących ze sobą miast, w których żadne nie dominuje. Władze samorządowe nie ukrywają jednak, że jednym z ambitnych celów jest stworzenie wokół Katowic metropolii monocentrycznej, z wiodącą rolą stolicy województwa śląskiego.
– Można powiedzieć, że metropolia to Katowice, Katowice to metropolia i tego byśmy na pewno oczekiwali, żeby jeszcze bardziej zacieśnić współpracę, stworzyć wspólny program promocji naszego regionu, naszej metropolii, a najlepiej byłoby dążyć do tego, żeby ta metropolia była monocentryczna – mówi Marcin Krupa.
Powierzchnia GZM liczy 2,5 tys. km kw., czyli można ją porównać z obszarem Luksemburga. Pod względem liczby ludności, nawet przyjmując minimalne kryteria, konurbacja przewyższa takie kraje europejskie jak Estonia, Łotwa, Macedonia Północna czy Słowenia. Jak przyznaje prezydent Katowic, składająca się z 41 gmin metropolia jest dziś zbyt duża, więc warto rozważyć nowy model współpracy. Do takiego wyzwania potrzebne jest jednak wsparcie władz centralnych.
– Metropolia trochę się rozlała w tym pierwszym projekcie. Ten projekt wypłynął od nas, czyli od samorządowców, to myśmy chcieli tak dużej metropolii. Ale dzisiaj już widzimy, że jednak ta wielkość powoduje wiele różnych problemów organizacyjnych i zarządczych. Dlatego myślę, że może czas pomyśleć o tym, czy aby nie zastosować innego modelu, czy aby nie zmienić struktur tej metropolii. Mamy na to gwarancję ze strony rządu i premiera Donalda Tuska, że jeżeli się dogadamy i przyniesiemy, mówiąc kolokwialnie, na to papiery, to rząd weźmie się za te zmiany, które zaproponujemy – powiedział podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego prezydent Katowic.
W trakcie prac nad nowym modelem pojawił się pomysł utworzenia Metropolii Katowice składającej się z 18 miast, które tworzyłyby coś na kształt dzielnic, zachowując dotychczasowe struktury, nazwy i symbole. GZM nadal by działała jako spoiwo między nową metropolią a pozostałymi gminami. Wiele mówi się także o poszerzaniu zadań GZM jako sposobie na nowe wyzwania stojące przed tym podmiotem.
– Chcielibyśmy więcej kompetencji. Uważamy, że takie efekty jak w transporcie publicznym możemy osiągnąć również w gospodarce odpadami, w ochronie zdrowia. Możemy ze szpitali, które często ze sobą konkurują, być może zbudować z nich pewną sieć metropolitalnych szpitali. To są działania, które uważam, że byłyby naturalnym następnym krokiem dla metropolii, pod warunkiem że zmienimy przepisy – mówi przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.