REKLAMA
Budownictwo Wiadomości
1 Minuta czytania

Warbud przebudowuje Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie

Praca na czynnym obiekcie szpitalnym nie należy do najłatwiejszych. Zadaniem Warbudu jest kompleksowa i kapitalna przebudowa budynku Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie, wraz z dostosowaniem go do nowego układu funkcjonalnego.

 

Kolaż: Warbud S.A., www.warbud.pl
Kolaż: Warbud S.A., www.warbud.pl

Dodajmy do tego nadbudowę piątego piętra segmentu A3 i  A4, gruntowną wymianę wszystkich instalacji wewnętrznych oraz dostosowanie całego obiektu do przepisów p.poż., a  dowiemy się ile pracy przed zespołem budowy. O przebiegu robót opowiada Karol Nalepa, Kierownik Budowy w  Warbud SA.

– Faktycznie mamy szeroki wachlarz prac, od wyburzeń po elementy wykończenia. Za nami remont sześciu pięter. To oddziały lecznicze o  łącznej powierzchni 9.423 m². W  tzw. części niskiej szpitala wyremontowaliśmy Poradnię Polikliniki, Pracowni Cytogenetycznej i  Informatycznej, jak również Dział Analiz Ekonomicznych, Stację Dializ Oddziału Nefrologii czy Centrum Monitoringu o  łącznej powierzchni blisko 1.400 m² – relacjonuje Kierownik Budowy. – Sporą część robót budowlanych i  branżowych, tj. wykonanie pionów instalacji wod-kan, gazów medycznych, wentylacji p.poż oraz nowych szachtów elektrycznych, zmuszeni byliśmy prowadzić w  nocy, by nie utrudniać bieżącej pracy kadrze medycznej.

– Teraz jesteśmy na etapie remontu Oddziału Intensywnej Terapii, Kliniki Hematologii i  Onkologii Dziecięcej z  Oddziałem Dziennego Pobytu, Poradni Polikliniki C3 oraz szpitalnej apteki. Na budowie pracuje 90 osób, zaś w  kulminacyjnych momentach realizacji ich liczba dochodzi do 150. Przed nami dostosowanie do aktualnych warunków p.poż około 20.000 m² powierzchni w  części niskiej budynku. Gdzie leżą największe trudności na tym etapie? W  pierwszej kolejności wymieniłbym kwestie organizacyjne. Obiekt dostosowujemy do norm p.poż. segmentami. Jedni pracownicy szpitala przenoszą się w  gotowe już przestrzenie, byśmy mogli wykonywać prace w  zajmowanych przez nich wcześniej pomieszczeniach, podczas gdy w  innych jednostkach szpitalnych, które nie mogą zmieniać lokalizacji, roboty realizujemy na „drugą zmianę”, gdy nie ma w  nich personelu. To mało komfortowe dla obu stron, ale dajemy radę. Cel przecież wspólny – dodaje Karol Nalepa.

Źródło: tekst Warbud S.A., www.warbud.pl

REKLAMA
REKLAMA
Kalendarium wydarzeń
Sklep internetowy NBI
REKLAMA