REKLAMA
Wod-Kan Wiadomości
4 Minuty czytania

Wod-kan: Wielkie wyzwania dla gmin

Żyjemy w dobie „rozpełzania” się miast. Coraz więcej osób przenosi się do mniejszych miejscowości, położonych w sąsiedztwie dużych miast. Włodarze tych gmin muszą się zmierzyć z zapewnieniem nowym mieszkańcom wysokiego poziomu usług wodociągowo-kanalizacyjnych.

 
Większość gmin już zmierzyła się z tym wyzwaniem, realizując projekty inwestycyjne i rozwojowe w zakresie gospodarki wodno-ściekowej. Przykładem jest tu gmina Marki, będąca częścią aglomeracji warszawskiej.

Zdrowa i czysta woda w kranie, sprawne odprowadzanie ścieków, brak nieprzyjemnych zapachów, internetowa obsługa klienta, profesjonalna komunikacja w sytuacji awaryjnej – do tego są już przyzwyczajeni mieszkańcy dużych miast. W mniejszych gminach zdarzają się jeszcze słabe ciśnienie wody w sieci, występujące przerwy w jej dostawie, kanalizacja w planach, przewaga przydomowych szamb i przekonanie mieszkańców, że najlepsza woda pochodzi z własnej studni.

Dane pokazują, że ciągle sporo jest do zrobienia: 30 proc. mieszkańców ciągle nie ma dostępu do kanalizacji, a aż 41 proc. sieci wodociągowej w Polsce nie jest monitorowana pod względem ciśnienia wody. Tylko 16 proc. polskich sieci wodociągowych monitoruje na bieżąco jakość dostarczanej mieszkańcom wody.

Na to nakłada się brak pieniędzy nie tylko na inwestycje, ale nawet na bieżące utrzymanie sieci. Zdarza się, że jest to stara sieć po dawnych PGR-ach lub zakładach przemysłowych, wymagająca pilnych interwencji. To się zmienia, ale wciąż jest wiele do zrobienia.

– W małych gminach wiedza technologiczna ciągle jest niewystarczająca i wymaga uzupełnienia –
mówi Tomasz Radziwanowski, dyrektor zarządzający spółki Ecol-Unicon, oferującej urządzenia ochrony wód jak i usługi wykonawcze, serwisowe i eksploatacyjne w branży wod-kan. – Coraz powszechniejsze jest zlecanie usług na zewnątrz oraz doradztwo technologiczne dla poprawy pracy obiektów i utrzymania trwałości efektów.

Podwarszawskie Marki symbolem sukcesu


Marki są bardzo ciekawym przykładem tego, jak można sobie poradzić z szybko wzrastającą liczbą mieszkańców, których trzeba zaopatrzyć w wodę i doprowadzić do ich domów kanalizację. Dwadzieścia lat temu liczyły one zaledwie 15 tysięcy mieszkańców, dziś jest ich ponad dwukrotnie więcej. Miasto Marki jest częścią aglomeracji warszawskiej i swojej spółki wodociągowej doczekało się dopiero w 1999 roku. To „Wodociąg Marecki”, sp. z o.o., którą zarządza Kajetan Paweł Specjalski. Na konferencji EKOGMINA 2018 opowiedział o drodze, jaką pokonała spółka – od zarządzania 10 km starych sieci i jedną stacją uzdatniania wody do momentu, w którym dzisiaj zarządza ponad 140 km sieci wodociągowych i 200 km sieci sanitarnych. Udało się to dzięki unijnemu wsparciu. W tej chwili na ukończeniu jest trzeci już projekt wodno-ściekowy – budowa 14,5 km sieci wodociągowej, nowej stacji uzdatniania wody i 6 sieciowych pompowni ścieków (projekt realizowany 2017-2020). Spółka zwiększyła też swoje przychody do 21 mln zł.

– Trzykrotnie pozyskaliśmy unijne dofinansowanie z Funduszu Spójności. Jego łączna wartość sięga 107 mln zł. To są ogromne pieniądze. Gdy rozpoczynaliśmy inwestycje w 2008 r., nasze przychody wynosiły zaledwie 4 mln zł. Tymczasem wartość projektu była wówczas szacowana na 200 mln zł – podkreśla Kajetan Paweł Specjalski. – Dzisiaj realizujemy III etap projektu wodno-ściekowego. Wyemitowaliśmy obligacje przychodowe. Był to naprawdę dobry krok. Nasz majątek po ukończeniu inwestycji to ponad 200 mln zł – dodaje dyrektor mareckich wodociągów.

Rafał Szporko z firmy doradczej DS Consulting sp. z o.o., która miała swój udział w sukcesie inwestycyjnym mareckich wodociągów, zwraca uwagę na rolę finansowego aspektu funkcjonowania spółki wodociągowej:

– Zasada uzyskania koniecznych przychodów i unikania subsydiowania skrośnego – to są silne podstawy zdolności finansowej i zdolności inwestycyjnej przedsiębiorstw z branży wod-kan. Dochodzi do tego również możliwość udzielania dopłat z budżetu gmin, to wzmacnia samodzielność finansową przedsiębiorstw z branży wod-kan. To na tym przedsiębiorstwa mogą budować swój rozwój i postęp technologiczny – wyjaśnia Szporko.

Podczas ubiegłorocznej konferencji EKOGMINA zastanawiano się m.in., jak w obecnej sytuacji finansować działalność pozataryfową, związaną z gospodarką wodami deszczowymi, jak planować rozwój w związku z kończącymi się środkami unijnymi, jak radzić sobie z wysokim zadłużeniem niektórych przedsiębiorstw. Rafał Szporko wskazał na dwa rozwiązania – wybór operatora i udzielenie mu koncesji, a także emisję obligacji przychodowych.

EKOGMINA 2019

Opisane przykłady wyzwań, z którymi muszą się mierzyć samorządy i spółki wodociągowe w gminach i miejscowościach, położonych w pobliżu wielkich ośrodków miejskich, są miarodajne dla całej Polski. Nie zmienia to faktu, że szybko rosnąca liczba mieszkańców to także gwarancja zwiększonych przychodów, które pozwalają przedsiębiorstwom wodociągowym na długofalowe inwestowanie. O tym, jak to robić wydajnie i skutecznie, będą rozmawiać praktycy i eksperci podczas konferencji EKOGMINA 2019 II Forum Praktyków w dniach 5-6 czerwca w hotelu Warszawianka w Jachrance koło Warszawy. Pełny program konferencji wraz listą prelegentów można znaleźć tutaj: www.ekogmina.biopro.pl.

Tekst i grafika: Alina Geniusz-Siuchnińska, Inntu Butik Komunikacyjny
REKLAMA
Kalendarium wydarzeń
Sklep internetowy NBI
REKLAMA