REKLAMA
Energetyka Wiadomości
6 Minut czytania

Wyborcy oczekują zielonych zmian i taniej energii

Trwające od kilku miesięcy protesty rolników siłą rzeczy spowodowały, że temat Europejskiego Zielonego Ładu oraz inne kwestie klimatyczne i energetyczne dominowały w kampanii przed wyborami samorządowymi. Z nowego raportu Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju wynika, że mogą też zdominować prace samorządów po wyborach.

Obraz autorstwa wirestock na Freepik

Nowe władze będą musiały przyspieszyć planowanie i wdrażanie transformacji w energetyce i ochronie środowiska. Zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców powinna ona obejmować m.in. inwestycje w lokalne OZE czy zielony transport. Eksperci wskazują, że wiele czynników, np. dostęp do funduszy europejskich, sprzyja teraz realizacji tych zadań, ale bez ułatwień ze strony rządu nie będzie ona możliwa.

– Kwestie klimatyczne były bardzo istotne w kampanii wyborczej. Spowodowały to przede wszystkim protesty rolników przeciwko Europejskiemu Zielonemu Ładowi, ale nie tylko. W Krakowie i Warszawie ekologiczne organizacje pozarządowe zorganizowały swoje debaty kandydatów na prezydenta lub radnych, trwały także inne kampanie zachęcające do pytania „o zielone” postulaty – mówi agencji Newseria Biznes dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

Konieczność realizacji unijnych celów klimatycznych oraz transformacji energetycznej nie ominie także samorządów lokalnych w Polsce. Najtrudniejsze zadania związane z tym procesem to m.in. elektryfikacja transportu, przyspieszenie tempa renowacji energetycznej budynków, odchodzenie od paliw kopalnych i zwiększenie odporności na zmiany klimatu. Presję na samorządy, poza unijnymi regulacjami, dodatkowo zwiększają rosnące oczekiwania mieszkańców oraz uwarunkowania rynkowe.

– Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że sprawy klimatyczne to jest ważny temat, choć w tej chwili konkuruje o uwagę z zagrożeniem militarnym, które wywołuje postępowanie Rosji. A obydwie sprawy są ze sobą powiązane. Musieliśmy zrezygnować z tanich paliw kopalnych importowanych z Rosji, co spowodowało wzrost cen nie tylko energii, ale wszystkich produktów i podkopało zaufanie do działań proklimatycznych, które przecież zmierzają do wyeliminowania paliw kopalnych z użycia. To nieprawidłowe skojarzenie, bo właśnie dzięki odnawialnym źródłom energii, które zastępują paliwa kopalne, mamy dostęp do najtańszej energii na europejskim rynku – podkreśla prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

Kryzys energetyczny, który wybuchł po wybuchu wojny w Ukrainie, był i wciąż jest szczególnie dotkliwy dla budżetów samorządów. Dzisiaj zakup importowanych surowców energetycznych do Polski kosztuje dwa razy więcej niż trzy lata temu. Wiele samorządów musiało szukać oszczędności lub cięło wydatki na inwestycje w innych obszarach.

– Dlatego myślę, że nowo wybrane władze samorządów szybko zabiorą się za planowanie transformacji energetycznej. Dotychczas niestety nie było ku temu warunków – kryzys energetyczny zmuszał do realizacji działań doraźnych, a postępowanie władz państwa nie pokazywało wyraźnie, w jakim kierunku ma zmierzać cały kraj i co więcej, zablokowało wiele rozwiązań, które dla samorządów w zakresie energii były dostępne, np. inwestowanie w elektrownie wiatrowe. Wiele samorządów więc o transformacji energetycznej raczej marzyło. Po tych wyborach będzie można te marzenia zacząć realizować – mówi dr Wojciech Szymalski.

W jego ocenie teraz jest moment najbardziej sprzyjający takiemu przyspieszeniu. Złożyło się na to wiele czynników, m.in. finansowanie rozwoju ze źródeł europejskich, odnowienie relacji między samorządami a rządem po wyborach parlamentarnych, poparcie i zaufanie społeczne czy współpraca z biznesem i organizacjami.

Jak wynika z raportu Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju „Energia i klimat. Wyzwania przed nową kadencją samorządów lokalnych w Polsce”, przed władzami samorządowymi wyłonionymi w wyborach samorządowych w 2024 roku jest wiele pracy, aby dostosować planowanie w zakresie energii i klimatu do aktualnych oczekiwań związanych z polityką klimatyczną. Dziś nie wszystkie gminy posiadają dokumenty planistyczne, nawet jeśli są one wymagane ustawą. Najpowszechniej występującym dokumentem jest studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy, który posiada 98 proc. samorządów. Na drugim miejscu jest program ochrony środowiska, posiadany przed ponad 80 proc. samorządów. Obydwa te dokumenty są obowiązkowe i obejmują znaczący zakres tematów związanych z energią i klimatem. W przypadku strategii nieobowiązkowych odsetek samorządów jest znacznie niższy. Przykładowo tylko 49 proc. gmin posiada programy ochrony środowiska uchwalone po 2020 roku, więc takie, które można uznać za w pełni aktualne, a co trzecia – aktualne plany gospodarki niskoemisyjnej.

– Dziś mamy bardzo dużą liczbę różnego rodzaju planów, z których niewiele wynika. Przydałoby się jedno, ale dobre opracowanie i więcej środków, czasu oraz możliwości do rzeczywistego działania – zwraca uwagę prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju. – Mam nadzieję, że rząd tę realizację uprości, m.in. porządkując sytuację w zakresie planowania energetyczno-klimatycznego na poziomie lokalnym.

Oczekiwań wobec rządu jest jednak znacznie więcej. Eksperci Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju i innych organizacji rekomendują m.in. zwiększenie możliwości produkcji i sprzedaży energii elektrycznej przez gminy, co powinno stać się jednym z ich zadań własnych, możliwości planowania, budowy i administrowania sieciami energetycznymi niskiego napięcia czy tworzenia i zarządzania wspólnotami energetycznymi w szerszym niż dotychczas zakresie. Inne postulaty dotyczą zwiększonego inwestowania gmin w odnawialne źródła energii, także poprzez wspólnoty energetyczne. Każdorazowo warunkiem przekazania samorządom takich kompetencji powinno być przekazanie im dodatkowych środków na ten cel lub stworzenie mechanizmów zapewniających ich samofinansowanie się.

Zdaniem ekspertów samorządy powinny aktywnie włączyć mieszkańców w proces transformacji i w większym stopniu współpracować z lokalnymi interesariuszami polityki klimatycznej, m.in. biznesem i organizacjami pozarządowymi.

– Dziś współpraca z biznesem może zostać skierowana w stronę transformacji energetycznej, bo biznes szuka obecnie możliwości taniego i ekologicznego zasilania swoich zakładów w energię – a takie możliwości daje wysoka lokalna produkcja energii z odnawialnych źródeł. Podobnie taniej energii szuka samorząd i może ten cel osiągnąć, zaprzęgając biznes do inwestycji w odnawialne źródła energii na jego rzecz. Widać więc, że współpraca ta może być dwustronna – wyjaśnia ekspert.

Większe inwestycje w lokalne OZE to jedno z oczekiwań mieszkańców. Dla samorządów to szansa nie tylko na tańszą energię i poprawę ochrony klimatu, lecz także wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego. Duże oczekiwania mieszkańców dotyczą także zieleni w miastach oraz transportu publicznego, jego czystości i dostępności.

– Mam nadzieję, że szybko zaczniemy także działać na rzecz bardziej racjonalnego wykorzystania wody w miastach i poza nimi. Nie jest dobrze, kiedy zmagając się z okresowym nadmiarem wody, wylewamy ją bez namysłu do rzek i morza, a w efekcie w kolejnym okresie zmagamy się z suszą. Woda deszczowa powinna nawadniać w większej ilości glebę, co będzie korzystne dla rolnictwa, a nie zasilać bezpośrednio rzeki, gdzie jej nadmiar powoduje powodzie– dodaje dr Wojciech Szymalski.

Szansą na pobudzenie zielonych inwestycji w samorządach jest dostępność funduszy europejskich na ten cel. Z wyliczeń Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju wynika, że w kolejnych latach na transformację energetyczną i ochronę klimatu oraz środowiska trafi ponad 20 mld euro, z czego 15 mld będzie mogło zasilić budżety lokalne. Przykładowo na adaptację do zmian klimatu samorządy będą mogły wykorzystać prawie 4,7 mld euro z tej puli, a na transport miejski – 3,4 mld. Kolejne istotne obszary inwestycyjne to gospodarka wodna (1,7 mld euro), ciepłownictwo (1,3 mld) oraz OZE (1,25 mld).

REKLAMA
Kalendarium wydarzeń
Sklep internetowy NBI
REKLAMA