– Podsumowanie 90. urodzin lotniska to decyzja urodzinowa o jego rozbudowie. Lotnisko ze względu na znaczący ruch, znaczące wykorzystanie dobiega do wyczerpania przepustowości i takim prezentem dla nas na to ostatnie dziesięciolecie stulecia lotniska jest decyzja o jego rozbudowie – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Andrzej Ilków, prezes zarządu Polskich Portów Lotniczych SA.
Lotnisko Chopina odprawia 45-50 tys. pasażerów dziennie, w szczycie sezonu niemal 70 tys. Według prognoz w 2024 roku odprawi rekordową liczbę ponad 20 mln pasażerów, czyli około 10 proc. więcej niż w roku ubiegłym. To niemal szczyt przepustowości największego w Polsce portu lotniczego. Zwiększenie liczby pasażerów bez rozbudowy mogłoby się wiązać ze spadkiem standardów obsługi, dlatego PPL zapowiedziały plany rozbudowy Lotniska Chopina w Warszawie.
– Wyczerpywanie przepustowości nastąpi w 2025 roku. Już pierwsze symptomy widzimy dzisiaj, natomiast rozbudowa, którą chcemy rozpocząć w 2026 i zakończyć w 2029 roku, będzie umożliwiała nam obsługę 30-milionowego ruchu – zapowiada Andrzej Ilków.
Jak wynika z wyliczeń PPL, realnym terminem uruchomienia Centralnego Portu Komunikacyjnego, czyli nowego lotniska w Baranowie, jest 2035 rok. W związku z limitami przepustowości na Lotnisku Chopina konieczna jest jego modernizacja, aby mogło służyć przez kolejne 10 lat. Spółka ocenia, że bez rozbudowy stołecznego portu lotniczego do 2032 roku Warszawa straciłaby 42 mln pasażerów, a do 2035 roku – nawet 80 mln pasażerów.
– Rozbudowa na najbliższe dziesięciolecie obejmuje przede wszystkim część terminalową. Część lotniskowa, drogi startowe, drogi kołowania są rozbudowane na przyjęcie 48 operacji na godzinę, natomiast niestety terminal ogranicza w znacznym stopniu obsługę tak znaczącego ruchu – tłumaczy prezes PPL.
Rozbudowa obejmie przedłużenie pirsu południowego w stronę dawnego terminalu Etiuda, dzięki czemu zwiększy się strefa dla pasażerów z Schengen. Powstaną także nowe bramki do obsługi pasażerów non-Schengen i przebudowany zostanie pirs północny. Plany obejmują także dobudowanie nowego procesora sortowni. Większa ma być też liczba stanowisk kontaktowych, czyli rękawów do obsługi samolotów kodu E. Planowane jest stworzenie nowej płyty postojowej, gdzie miejsce znajdzie nawet sześć samolotów kodu C.
Według wyliczeń spółki inwestycje zakończyłyby się w 2029 roku, a ich pełna amortyzacja nastąpiłaby w 2035 roku, kiedy wypracowany zostałby dodatkowy zysk rzędu 900 tys. zł.
– Koszty tej inwestycji wynoszą 2,4 mld zł, przy czym jest tam również ujęta rezerwa 40 proc. i jesteśmy w stanie to wybudować sami – zaznacza Andrzej Ilków.
Opóźnienia w budowie CPK oznaczają, że trzeba wprowadzić rozwiązania pomostowe dla całej aglomeracji warszawskiej, aby nie sparaliżować komunikacji lotniczej. Dlatego trwają prace nad szczegółowym programem wdrożenia modernizacji mazowieckich portów lotniczych – nie tylko Lotniska Chopina, ale też portu w Modlinie czy Radomiu, które łącznie będą mogły obsłużyć blisko 40 mln pasażerów rocznie.
– W najbliższej przyszłości, czyli do 2035 roku, kiedy planowane jest oddanie nowej infrastruktury centralnego portu, przewidujemy bardzo ścisłą współpracę z lotniskiem w Modlinie i lotniskiem w Radomiu. To nasze zadanie, Polskich Portów Lotniczych, aby ta współpraca dała konkretną odpowiedź na wzrastający ruch – tłumaczy prezes PPL.
Dla lotniska w Modlinie ubiegły rok był rekordowy – obsłużyło ono ponad 3,4 mln pasażerów. Granica przepustowości wynosi ok. 4 mln. Jeszcze w tym roku może ruszyć rozbudowa lotniska, która umożliwi do 2029 roku obsługę nawet 10 mln osób. Ze względu na bliskie sąsiedztwo z Warmińsko-Mazurską Strefą Ekonomiczną port mógłby też przejąć obsługę cargo.
Lotnisko w Radomiu w 2023 roku obsłużyło nieco ponad 103 tys. pasażerów. Ich liczba ma jednak rosnąć wraz z rozbudową siatki połączeń. W rozkładzie na lato 2024 roku z lotniska w Radomiu zaplanowane są trasy obsługiwane przez PLL LOT do Rzymu, Prewezy czy Tirany. Oprócz połączeń regularnych w siatce lotów pojawią się też czarterowe.
– Jako zarząd PPL podjęliśmy decyzję o wskazaniu użytkownikom lotniska naszych możliwości i przepustowości. Chcemy dla każdego lotniska określić taką matrycę slotową, żeby pokazywać możliwości nie tylko na najbliższe sezony, ale w ramach 10 lat. Jest to taka ekskluzywna wiedza i informacja dla przewoźników lotniczych. W najbliższym czasie taką informację dostaną nasi przewoźnicy i klienci – zapowiada Andrzej Ilków.