PZPB wskazuje na kilka kluczowych problemów, które – jak pokazano w raporcie – doprowadziły w ostatnich kwartałach do pogorszenia sytuacji finansowej podmiotów funkcjonujących w sektorze budownictwa. – Do spadku rentowności i płynności firm pomimo rekordowego popytu na usługi budowlane ze strony publicznych i prywatnych inwestorów przyczynił się przede wszystkim gwałtowny wzrost cen materiałów budowlanych i usług wykonawczych będący konsekwencją kumulacji prac w obszarze infrastruktury i budownictwa kubaturowego – mówi dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista PZPB.
Trudne do przewidzenia tempo wzrostu cen spowodowało sytuację, że długoterminowe umowy na realizację projektów infrastrukturalnych podpisane przez firmy wykonawcze w latach 2015-2017 zaczęły przynosić straty. Z obawy o rentowność prowadzonej działalności w warunkach rosnących cen, wiele przedsiębiorstw rezygnuje z występowania w przetargach publicznych lub wycofuje się z przedłużających postępowań przetargowych. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, w której oferty złożone przez wykonawców znacznie przekraczają budżety zamawiających i nie dochodzi do podpisania umowy, co utrudnia i opóźnia realizację kluczowych dla rozwoju kraju projektów drogowych i kolejowych.
Eksperci PZPB apelują o nawiązanie konstruktywnego dialogu pomiędzy stroną rządową, a wykonawcami i instytucjami finansującymi, który umożliwi wypracowanie rozwiązań pozwalających na uniknięcie powtórki załamania rynku budowlanego z końca 2012 r.
Po pierwsze, niezbędne jest wprowadzenie do kontraktów publicznych efektywnych klauzul indeksacji cen, które będą rekompensowały firmom wykonawczym gwałtowny wzrost kosztów w trakcie realizacji długoterminowych projektów infrastrukturalnych. – Zabiegamy, aby inwestorzy w projektach umów na roboty budowlane rozkładali ryzyka o wiele bardziej równomiernie, niż było to wcześniej oraz, by współczynniki waloryzacji były bardziej rzetelne i oparte na dostępnych porównaniach cen, a nie statystykach GUS – podkreśla w Raporcie Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Po drugie, należy nakłonić inwestora publicznego do ustalenia klarownych zasad dokonywania sprawnych odbiorów etapowych robót i płatności na rzecz generalnych wykonawców, co przełoży się na poprawę płynności finansowej współpracujących z nimi firm podwykonawczych.
Po trzecie, wspólnie z instytucjami finansowymi należy zastanowić się nad wdrożeniem sprawnych mechanizmów finansowania działalności operacyjnej firm budowlanych w warunkach podwyższonego ryzyka i problemów z płynnością.
Po czwarte, należy kompleksowo rozwiązać problemy przedsiębiorstw z deficytem pracowników o odpowiednich kwalifikacjach, co może stanowić duże wyzwanie w obliczu niedoboru rąk do pracy na rynku krajowym, braku spójnych zasad polityki migracyjnej, jak również obserwowanej w branży budowlanej emigracji zarobkowej i nasilającej się konkurencji o pracowników ze strony państw ościennych. – Co więcej, przedsiębiorstwa – szczególnie te większe – muszą przygotować się na wzrost kosztów prowadzenia działalności po wejściu w życie Pracowniczych Planów Kapitałowych oraz przemyśleć scenariusze na wypadek wzrostu kosztów pozyskania zewnętrznego finansowania po podwyższeniu przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych, do czego prędzej czy później na pewno dojdzie – dodaje w Raporcie dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista PZPB.