W czasie Festiwalu bez wątpienia królowała ekologiczna wiedza, kreatywna zabawa i dużo dobrej energii. Zdecydowanie był to miło i pożytecznie spędzony dzień (sobota). Na zorganizowane wydarzenie przybyły całe rodzinny. Już po raz siódmy Wodociągi Miasta Krakowa zaprosiły dorosłych i dzieci do różnych, edukujących aktywności. Stanowiska: gotowania bez marnowania, pracownia kosmetyków naturalnych, Ekolażu, czy pracownia ArtEko cieszyły się dużą popularnością. Uczestnicy chętnie zaglądali też na stoisko edukacyjno-informacyjne Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego, gdzie odbywały się warsztaty „Skarby Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego” realizowane dzięki dofinansowaniu WFOŚiGW w Krakowie.
Krakowskie Wodociągi nie ujawniły wszystkich atrakcji zapraszając na VII Festiwal Wody. Wiadomo, jakaś niespodzianka musi zawsze być. Pokaz sprzętu specjalistycznego, warsztaty stworzone w oparciu o polską bajkę „Żelazne trzewiczki” składające się z części muzycznej, eksperymentalnej, plastycznej oraz warsztaty bazujące na przedstawieniu własny spółi „Wodny Manifest” to była przysłowiowa wisienka na torcie.
Czy może być jeszcze coś więcej niż wisienka? Okazuje się, że tak! Wędrujące kamyczki to coś, co zauroczyło przybyłych gości. Uczestnicy mieli okazję stworzyć osobisty, unikatowy kamyczek i podzielić się nim w ramach akcji #kamyczki. Akcja polega na pomalowaniu kamienia i późniejszym jego ukryciu. W Polsce lub gdziekolwiek na świecie. Inne osoby potem go odnajdują. Najmłodsi uczestnicy Festiwalu poruszali się po pomieszczeniach ze specjalną mapką, którą można było ściągnąć za pomocą QR kodu na telefon. Dzięki niej dokładnie było wiadomo, gdzie które stanowisko się znajduje i jak do nich dotrzeć. Zadania wymagały pomysłowości, odrobiny wiedzy, szczypty talentu, a niektóre również sportowego zacięcia. Dzieci podejmowały aktywności z uśmiechem na twarzy.
W czasie VII Festiwalu wody nie zabrakło również wiedzy na temat kranowianki. Ciekawe prelekcje o wodzie kranowej przyciągały szczególnie osoby dorosłe. Dzieci, wolały ją kosztować! A było z czego wybierać. Wodociągi Krakowskie serwowały kranowiankę wprost ze swojego rollbaru w opcji schłodzonej i gazowanej, a także jako pyszne lemoniady. W strefie relaksu można też było napełnić głodne brzuchy różnymi pysznościami serwowanymi przez „Samą Słodycz”.
Pasjonatów zabytków przyciągnęła możliwość zwiedzania zabytkowego budynku i wysłuchania opowieści o jego historii.
Kupując drobne przedmioty, wykonane ręcznie przez podopiecznych Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych, Ich rodzin i przyjaciół goście mieli okazję podarować kroplę dobra, za którą WMK bardzo dziękują!