REKLAMA
Kolej Wiadomości
5 Minut czytania

Ambitne plany Portu Gdańsk

Pod względem wielkości przeładunków ubiegły rok był rekordowy dla  Portu Gdańsk. Największy wzrost wygenerowały dwie grupy ładunkowe, czyli węgiel i  ropa naftowa, na co wpływ miała sytuacja gospodarcza i polityczna związana z wojną w Ukrainie.

 

Zdjęcie: Newseria.pl
Zdjęcie: Newseria.pl

Istotne okazały się też prowadzone w  porcie wielomiliardowe inwestycje, które w  nadchodzących latach nie  zwolnią tempa.  Duże znaczenie będą miały prowadzone projekty kolejowe, które mają usprawnić dostarczanie towarów w  głąb kraju.

– Rekordowe przeładunki w  2022 roku oznaczają nowy benchmark i  nowe wyzwania związane z  realizacją potrzeb państwa, które ponownie będą dotyczyć węgla i  ropy naftowej. Zresztą nie  tylko polskiego państwa, ale także potrzeb po stronie niemieckich rafinerii – mówi agencji Newseria Biznes Sławomir Michalewski, wiceprezes ds. finansowych zarządu Morskiego Portu Gdańsk. – Rafinerie w  Leunie i  w Schwedt to są główne rafinerie we wschodniej części Niemiec, którym port w  Rostocku jest w  stanie dostarczyć tylko ok. 8 mln t ropy. Natomiast moce produkcyjne i  potrzeby tych rafinerii przekraczają 20 mln t ropy. Dlatego w  tym roku czeka nas duże zadanie związane z  zapewnieniem zaopatrzenia w  ropę naftową tych niemieckich rafinerii.

Według danych Ministerstwa Infrastruktury ubiegły rok był rekordowy dla  strategicznych polskich portów morskich, które w  sumie przeładowały 133,2 mln t ładunków, co stanowiło ok. 18-proc. wzrost r/r. Duży udział miał w  tym Port Gdańsk, w  którym przeładowano ogółem 68,2 mln t ładunków, czyli o  ponad 28 proc.  w  stosunku do 2021 roku. Jest to zarazem najwyższy wynik gdańskiego portu  w  historii.

– Na ten wzrost złożył się głównie węgiel, którego w  ubiegłym roku zaimportowaliśmy do Polski 12,5 mln t, oraz  dodatkowy import ropy naftowej przez  nasz terminal Naftoport – wyjaśnia dyrektor finansowy portu.

Jak wskazuje, po wybuchu wojny w  Ukrainie port stanął wobec wyzwań związanych z  jej gospodarczymi konsekwencjami i  embargiem na dostawy rosyjskiego węgla. Porty morskie, w  tym Gdańsk, musiały przejąć wolumen tego surowca z  odległych kierunków. Wzrost w  przeładunkach węgla przekroczył 175 proc., a w  paliwach płynnych  – 35 proc. Znacząco większe były także przeładunki drewna (o ponad 413 proc.) i  rud (o ponad 133 proc.).

– Po wybuchu wojny Port Gdańsk musiał szybko zareagować na potrzeby polskiej gospodarki związane z  importem mocno zwiększonych ilości węgla i  ropy naftowej. Dalej musieliśmy też dokładniej przyjrzeć się potrzebom zgłaszanym do nas przez  podmioty ukraińskie, które w  związku z  blokadą Morza Czarnego musiały znaleźć alternatywne drogi do tego, aby realizować swoje kontrakty handlu zagranicznego  – mówi Sławomir Michalewski. – W nadchodzącym czasie musimy m.in. przygotować się na większą liczbę ładunków, które będą docierać do Portu Gdańskiego drogą kolejową z  Ukrainy. Budowanie łańcucha dostaw do Morza Bałtyckiego – jako alternatywnego w  stosunku do Morza Czarnego – leży w  jej dużym interesie, aby móc stworzyć sobie dodatkowe możliwości eksportu swoich płodów rolnych i  produktów stalowych.

Wpływ na rekordowe wyniki Portu Gdańsk miała nie  tylko sytuacja gospodarcza i  polityczna, ale również inwestycje – zwłaszcza w  Porcie Wewnętrznym,  gdzie zmodernizowano ok. 5 km nabrzeży, które służą bieżącym przeładunkom i  wprost przekładają się na możliwości obsługi dodatkowego wolumenu towarów. Całkowity koszt tej inwestycji to ponad 595 mln zł. Zrealizowane zostały również inwestycje poprawiające kolejowy dostęp do  portu.

– Jesteśmy po bardzo dużej przebudowie systemu dróg kolejowych na terenie portu. Wybudowaliśmy ponad 10 km nowych torów. To umożliwiło lepsze skomunikowanie nabrzeży, zwiększenie długości i  nośności pociągów –  mówi wiceprezes zarządu Morskiego Portu Gdańsk.

Jak wskazuje, inwestycje prowadzone przez  port były kompatybilne z  inwestycjami przeprowadzonymi przez  PKP PLK. Pod koniec ubiegłego roku kolejowa spółka podsumowała prowadzone przez  ponad 30 miesięcy prace nad rozbudową sieci kolejowej gdańskiego portu, których sumaryczny koszt sięgnął 1,1 mld zł.

– To m.in. budowa trzech nowych stacji na bezpośrednim zapleczu portu, 70 km nowych torów i  stacja Gdańsk Port Północny – 28 torów o  pełnej długości 740 m. To jest już standard europejski –  mówi Sławomir Michalewski. – Inwestycje potrzebne w  Porcie Gdańsk to z  pewnością inwestycje związane z  zapewnieniem bezpieczeństwa i  stabilności transportu kolejowego, jego odporności na ewentualne problemy. To jest budowa drugiego mostu kolejowego, który połączy głębokowodną część Portu Gdańskiego, terminal kontenerowy, ale również terminale węglowe ze stałym lądem, bo trzeba pamiętać, że ta część portu znajduje się na wyspie i  prowadzi do niej tylko jeden most kolejowy. W mojej ocenie to w  tej chwili najbardziej priorytetowa inwestycja, którą należy zrealizować.

Rozwój kolei dużych prędkości także będzie mieć znaczenie dla  działalności portu, choć niebezpośrednie.

– Jest to bardzo ważny projekt, który pozwoli odciążyć z  pewnością linie kolejowe towarowe, które biegną do portu w  Gdańsku. Udział obsługi kolejowej Portu Gdańsk waha się między 28 a 35 proc., więc w  każdym roku rośnie. W tej chwili nasza zdolność obsługi wysyłki pociągów w  głąb kraju z  portu to jest ponad 50 pociągów dziennie. Z  naszej perspektywy jest to więc upłynnienie ruchu do i  z portu – mówi ekspert.

Pod względem przeładunków  Port  Gdańsk  zajmuje obecnie drugie miejsce na Bałtyku. Jest też najszybciej rozwijającym się portem ostatniej dekady, ze wzrostem przeładunków sięgającym w  tym czasie 170 proc. Jednak ten szybki wzrost pociąga za sobą konieczność dalszych wielomiliardowych inwestycji. Planowane i  w trakcie realizacji są już przedsięwzięcia opiewające na ponad 4,2 mld zł.

Źródło: tekst Newseria.pl

REKLAMA
REKLAMA
Kalendarium wydarzeń
Sklep internetowy NBI
REKLAMA