GDDKiA: Stop kradzieży infrastruktury
Mimo coraz skuteczniejszych działań policji i sądów, w dalszym ciągu zdarzają się kradzieże elementów infrastruktury drogowej. Złodzieje nie mogą się jednak czuć bezpiecznie, ze względu na fakt, że coraz więcej miejsc jest monitorowanych.
Przypadki kradzieży i dewastacji elementów infrastruktury będą ścigane z całą surowością. W sukurs przychodzi tutaj obecna technika. Coraz więcej miejsc jest monitorowanych. Poniżej prezentujemy zdjęcie, na którym uwieczniono kradzież znaku drogowego w okolicach węzła Piątek, w sąsiedztwie autostrady A1. Policja jest już na tropie złodziei. Jak widać, nawet w miejscach pozornie dla złodziei bezpiecznych, należy liczyć się, że kamery zarejestrują corpus delicti, który w sądzie będzie nie do podważenia.
Problem jest jednak znacznie bardziej złożony i groźny. Podobne przestępstwo, jakie widać na zamieszczonej fotografii, to nie tylko kradzież mienia publicznego. To także ryzyko sprowadzenia na przypadkowych uczestników ruchu niebezpieczeństwa kolizji, a nawet wypadku, którego skutki mogą być tragiczne. Nietrudno wyobrazić sobie konsekwencje, jakie mogłyby być spowodowane kradzieżą znaku STOP.
Kodeks Karny mówi jednoznacznie, że za kradzież grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 (art. 278 Kodeksu Karnego).
Zaś w przypadku spowodowania narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 (art. 160 Kodeksu Karnego). Takie zdarzenia mogą nawet prowadzić do wystąpienia katastrofy w ruchu lądowym, które to czyny zagrożone są, zgodnie z art. 173 Kodeksu Karnego, pozbawieniem wolności od roku do lat 10.
Jednocześnie apelujemy do wszystkich, którzy widzieli podobne zajścia, aby niezwłocznie zgłaszali sprawę na policję oraz do naszych służb. Taka informacja może uratować życie!
Tekst i zdjęcie: GDDKiA