Wprowadzenie CCS warunkiem utrzymania konkurencyjności przemysłu
Technologia CCS – wychwytywania CO2 wraz z późniejszym transportem i magazynowaniem – stanowi jedyną drogę dekarbonizacji sektora cementowego. Jej wdrożenie jest także warunkiem utrzymania konkurencyjności produkcji cementu w Polsce. „Mimo że jesteśmy nowoczesną branżą i sami ograniczyliśmy emisję o 30%, to jeżeli nie będzie stworzonych warunków do rozwoju technologii CCS, przestaniemy być konkurencyjni nie tylko w stosunku do producentów spoza UE, ale nawet z Unii” – mówił na spotkaniu prasowym 8 kwietnia 2025 r. w Warszawie Włodzimierz Chołuj, członek zarządu SPC i prezes zarządu CEMEX Polska.

W ciągu trzech minionych dekad branża cementowa zainwestowała ponad 12 mld zł w modernizację zakładów. Inwestycje wpłynęły m.in. na ograniczenie emisji CO2 o ponad 30% w stosunku do 1990 r., głównie przez dekarbonizację procesów produkcyjnych. Obecnie w cementowniach w Polsce średnio 80% paliw kopalnych jest zastępowanych paliwami alternatywnymi, produkowanymi z odpadów.
List otwarty zarządu SPC do premiera RP, resortów klimatu oraz rozwoju
Z wprowadzeniem technologii CCS związane są ogromne inwestycje producentów cementu. Koszt takiej instalacji tylko dla jednej cementowni w Polsce szacowany jest na 400–500 mln USD. Nie można jednak rozpocząć realizacji tak kosztownych inwestycji bez gwarancji odbioru wychwyconego i skroplonego CO2. Najlepszym oraz najbezpieczniejszym sposobem byłby transport CO2 rurociągami i zmagazynowanie go w strukturach geologicznych na lądzie. Do otwarcia tych możliwości konieczne są jednak zmiany legislacyjne, na które czeka nie tylko sektor cementowy, ale także inne branże energochłonne w Polsce. Stąd 8 kwietnia 2025 r. list otwarty do premiera RP i członków rządu z apelem o przyspieszenie prac legislacyjnych związanych z transportem i magazynowaniem CO2 na lądzie wystosował zarząd SPC.
„Konieczne jest stworzenie ram prawnych na poziomie krajowym, a także zapewnienie infrastruktury do transportu i miejsc magazynowania CO2. Dotyczy to wszystkich sektorów objętych Europejskim Systemem Handlu Emisjami (EU ETS), w tym cementowego, stalowego, wapienniczego, nawozowego, papierowego, szklanego, chemicznego czy rafinacji ropy naftowej” – czytamy w liście branży cementowej.
Jak podkreślono, cement i beton są fundamentem całej branży budowlanej, a ich rola jako materiałów o znaczeniu strategicznym wzrosła w związku z realizacją inwestycji w obronność na czele z Tarczą Wschód i programem budowy schronów, a także inwestycji energetycznych, w tym elektrowni jądrowej.
Kluczowy jest także aspekt konkurencyjności. Jak wynika z danych PMR Market Experts, udział polskiego rynku budowlanego w całkowitej wartości rynku budowlanego Europy Środkowej systematycznie rośnie, z 44,5% w 2021 r. do 47,4% (prognoza na 2025 r.). Potwierdza to EY Polska, wskazując, że budowa instalacji CCS tylko w sektorze cementowym w perspektywie 2040 r. będzie oznaczać niższe o 0,6% koszty produkcji w budownictwie oraz zatrudnienie wyższe o 1,4%, a także wzrost realnego polskiego PKB o 0,5% i wartości dodanej budownictwa o 1,1%.
Polska branża cementowa jest gotowa do wdrożenia technologii CCS, jednak są to inwestycje wiążące się z ogromnymi kosztami. Przy każdej cementowni trzeba wybudować drugi zakład, służący tylko do wychwytywania CO2, a jest to koszt jednostkowy rzędu 400–500 mln USD, co oznacza kilkanaście miliardów zł dla całego sektora. Dlatego też konieczne są stabilne ramy legislacyjne, które pozwolą na wdrożenie technologii CCS w przemyśle oraz stworzenie sieci rurociągów do transportu CO2 wraz z miejscami jego magazynowania (na lądzie, na morzu, np. we w współpracy z krajami bałtyckimi).
Obawy sektora cementowego budzi fakt, że sam proces budowy rurociągów na potrzeby transportu CO2 szacuje się na wymagający 8–10 lat (bazując na danych dotyczących gazociągów).
W liście zaapelowano o przedstawienie rozwiązań i harmonogramu dla każdego z poniższych postulatów, kluczowych dla utrzymania konkurencyjności polskiego przemysłu, nie tylko cementowego:
- usankcjonowanie technologii CCS w Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu do 2030 r.;
- nowelizacja Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., uwzględniająca wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną w przemyśle;
- opracowanie Krajowej Strategii Dekarbonizacji Sektorów Energochłonnych i zarządzania sekwestracją CO2 oraz jego wykorzystaniem w gospodarce;
- przyspieszenie prac nad rozporządzeniem do ustawy Prawo geologiczne i górnicze w sprawie obszarów, gdzie dopuszcza się magazynowanie CO2, uwzględniając lokalizację cementowni;
- aktualizacja ustawy Prawo energetyczne, która określi warunki wykonywania i kontrolowania działalności polegającej na przesyłaniu CO2 w celu jego podziemnego magazynowania;
- opracowanie dokumentu (np. specustawy), który określi zasady i przyspieszy proces budowy sieci transportowej (rurociągów);
- przygotowanie dokumentu (np. nowej ustawy) regulującego kwestie prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie transportu i magazynowania CO2, w tym określającego zasady równego i niedyskryminującego dostępu do nich;
- opracowanie dokumentu, który określi status wychwyconego CO2 jako produktu (nadanie nowego kodu CN), aby rozróżnić go od sektora gazów technicznych, co umożliwi transport i magazynowanie;
- rozpoczęcie prac nad wdrożeniem tzw. kontraktu różnicowego, czyli mechanizmu wsparcia rozwoju rynku CO2 w Polsce dla sektorów, które będą stosować technologie neutralne emisyjnie.
Memorandum Związku Przedsiębiorców i Pracodawców
Stanowisko branży cementowej w sprawie technologii CCS popiera również Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), który wystosował memorandum Bez rozwoju infrastruktury wychwytu CO2 utracimy w Europie niektóre gałęzie przemysłu. W dokumencie ZPP stawia pytanie, czy mamy do czynienia ze świadomym poświęceniem kilku branż energochłonnych na drodze do osiągnięcia przez UE celów emisyjnych, czy może jest to kwestia skoordynowania działań w zakresie zarządzania problemem emisji CO2 w procesach technologicznych. „Od tych decyzji zależy przyszłość nie tylko wielu kluczowych gałęzi przemysłu, ale także całej gospodarki. Nie mamy dekady na decyzje, mamy dekadę na wdrożenie” – skomentowała Emilia Szczukowska z ZPP.

Jak napisano w memorandum, polityka klimatyczna UE zakłada zerowy bilans emisji CO2, ale bez technologii CCS nie jest on możliwy do osiągnięcia. Dotyczy to przede wszystkim cementowni, przemysłu hutniczego i wapienniczego, elektrowni konwencjonalnych, zakładów chemicznych i metalurgicznych oraz transportu długodystansowego, które już dziś ponoszą ogromne koszty za bieżące emisje. Według prognoz Bloomberg, należy spodziewać się dalszego wzrostu cen uprawnień do emisji do poziomu 150 €/t CO2 w 2030 r. Sprawia to, że ekonomika technologii CCS powinna być odniesiona do tych poziomów cenowych.
Jeszcze do 2030 r. w ramach EU ETS polskie i europejskie cementownie otrzymają darmowe prawa do emisji w wysokości 50% obecnych przydziałów, które i tak nie pokrywają całości emisji. Według opracowanego przez EY raportu Wpływ branży cementowej na gospodarkę Polski, tylko w 2021 r. polskie cementownie zakupiły uprawnienia do emisji CO2 za ponad 224 mln zł. Po 2034 r. bezpłatne uprawnienia zostaną wygaszone. Bez systemowego rozwiązania kwestii kosztów emisji na początku lat 30. XXI w. działalność kilku sektorów gospodarki może stać się nieopłacalna. Pozostało więc raptem kilka lat, aby odpowiednio zarządzić sytuacją.
Wprowadzenie technologii ograniczających emisję CO2 to proces długoterminowy, kosztowny i skomplikowany. Co więcej, charakteryzuje się on różnymi warunkami inwestycyjnymi w różnych branżach (przemysł cementowy, wydobywczy, hutniczy czy chemiczny) i wymaga różnych podejść.
Wychwytywanie i magazynowanie CO2 może służyć do redukcji jego emisji w sektorze przemysłu, a w warunkach opartego na węglu polskiego ciepłownictwa zapewniać niskoemisyjne ciepło technologiczne oraz zwiększyć bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej przez uzupełnienie krótkoterminowego magazynowania energii. Dziś wielu interesariuszy jest zainteresowanych technologią CCS, ale pozostają ostrożni co do jej wdrożenia z uwagi na wysokie koszty, brak finansowania i systemu wsparcia ze strony państwa oraz wymagające procedury administracyjne. Zostały poczynione postępy w zakresie finansowania CCS, szczególnie w kontekście funduszy unijnych, które stają się kluczowe dla wdrożenia tych technologii w Polsce.
Polska posiada wysoki potencjał podziemnego magazynowania CO2, szacowany na poziomie 10,1–15,5 Gt. Jego zdecydowana większość zlokalizowana jest w lądowych strukturach solankowych. Roczne emisje procesowe z trudnych do zdekarbonizowania branż przemysłowych (produkcja cementu, wapna i stali czy przemysł chemiczny) wynosiły ponad 22 Mt CO2 w 2019 i 2020 r., zatem potencjał geologiczny jest bardziej niż wystarczający dla magazynowania CO2 w Polsce w ciągu najbliższych dekad.
Szanse dla CCS w Polsce wynikają również z dużego doświadczenia badawczego polskich uniwersytetów i instytutów. Kilka już przeprowadzonych pilotażowych projektów w zakresie wychwytu i magazynowania CO2 również zwiększa krajowy potencjał w tym zakresie. Ponadto w 2023 r. rozpoczęto nowe projekty badawcze, wspierane przez UE.
Aby inwestycje w technologie CCS i CCU mogły rozwijać się w Polsce w sposób dynamiczny i skoordynowany, konieczne jest wdrożenie szeregu działań legislacyjnych, finansowych, infrastrukturalnych oraz rynkowych. Poza wskazanymi przez SPC są to:
ramy prawne i instytucjonalne
- zezwolenie na poszukiwanie i rozpoznawanie potencjalnych lądowych magazynów CO2, w tym rezygnacja z minimalnych progów wydajności dla instalacji CCS, a także wprowadzenie regulacji umożliwiających magazynowanie CO2 w strukturach złożowych węglowodorów i w obszarach morskich;
- ustalenie wymaganych zabezpieczeń finansowych na poziomie akceptowalnym dla przedsiębiorców, ale wciąż zgodnym z unijną dyrektywą CCS, w tym dostosowanie przepisów, aby umożliwić łatwiejszy dostęp do rynku dla mniejszych inwestorów;
- rozwiązanie kwestii protokołu londyńskiego i ograniczenie ryzyka niezgodności rozwijanych aktualnie projektów z prawem międzynarodowym, w tym możliwe przystąpienie Polski do protokołu londyńskiego oraz rozstrzygnięcie kwestii eksportu CO2 do zagranicznych podmorskich magazynów;
- zaangażowanie w międzynarodowe działania na rzecz polityk i regulacji sprzyjających rozwojowi CCS, w tym dalsze dostosowanie przepisów prawa UE, zwłaszcza w zakresie budowy transeuropejskiego systemu przesyłu CO2;
wsparcie finansowe i inwestycyjne
- ustanowienie krajowych mechanizmów wsparcia finansowego dla technologii CCS, uwzględniających fundusze unijne i krajowe;
- redystrybucja przychodów z aukcji EU ETS – skierowanie środków na rozwój technologii CCS, zwłaszcza w kontekście zwiększonego wsparcia dla projektów CCS w Polsce;
- zapewnienie finansowego i regulacyjnego wsparcia dla infrastruktury przesyłowej i magazynowej ze względu na wielkoskalowy charakter i koszty trudne do udźwignięcia przez pojedynczych inwestorów;
infrastruktura i bezpieczeństwo wdrożenia
- zaangażowanie w budowę sieci rurociągowej dedykowanego podmiotu, należącego do skarbu państwa lub konsorcjum wielu firm (z powodu dużych kosztów, potencjalnie trudnych do udźwignięcia dla jednego podmiotu), w tym rozwój współpracy międzynarodowej w zakresie transportu CO2;
- zabezpieczenie odpowiednich wolumenów energii elektrycznej dla instalacji CCS przy uwzględnieniu szacowanego wzrostu zapotrzebowania na energię nawet o 100–200% w stosunku do obecnego poziomu w sektorach energochłonnych;
- wprowadzenie systemu monitoringu, kontroli i raportowania emisji CO2 związanego z funkcjonowaniem instalacji CCS, zgodnie z wymaganiami dyrektywy CCS i praktykami unijnymi;
zachęty rynkowe i mechanizmy odbioru
- przyznanie statusu branży energochłonnej przemysłowi cementowemu, dla którego udział kosztów energii elektrycznej oraz uprawnień do emisji CO2 jest porównywalny z innymi branżami energochłonnymi;
- zagwarantowanie odbioru cementu, produktów hutniczych i chemicznych w cenach oraz wolumenach umożliwiających bankom finansowanie programu CCU w branżach o wysokim udziale emisji procesowych przez sektor budowlany w krajach UE jako najbardziej zainteresowany utrzymaniem w dobrej kondycji wymienionych sektorów gospodarki europejskiej;
- wprowadzenie narzędzi wsparcia popytu na niskoemisyjne materiały budowlane w ramach zielonych zamówień publicznych,
w tym premiowanie produktów zdekarbonizowanych, takich jak cement produkowany z wykorzystaniem CCS/CCU; - wymóg stosowania deklaracji środowiskowych (EPD) i analizy cyklu życia (LCA) w przetargach publicznych jako elementu oceny ofert materiałów budowlanych pod względem środowiskowym.
Dostępne analizy, praktyki rynkowe oraz rosnące zainteresowanie przemysłu jednoznacznie wskazują, że Polska znajduje się w kluczowym momencie, który zadecyduje o kierunku rozwoju technologii CCS i CCU na najbliższe dekady. Ich realizacja, bazująca na przedstawionych rekomendacjach, pozwoli na ograniczenie emisji w sektorach trudnych do zdekarbonizowania, ale również na utrzymanie konkurencyjności polskiego przemysłu w warunkach zaostrzającej się polityki klimatycznej UE.
Wspieranie rozwoju CCS/CCU powinno stać się jednym z filarów polityki przemysłowej oraz energetycznej państwa, a także szansą na zbudowanie nowego sektora gospodarki, opartego na innowacji, bezpieczeństwie energetycznym i zrównoważonym rozwoju.
Przemysł w Polsce z najwyższymi cenami energii elektrycznej w UE
Ponad 35% kosztów produkcji w polskich cementowniach stanowi energia elektryczna. Ten udział znacznie wzrośnie po uruchomieniu instalacji CCS. Tymczasem, według Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu, ceny energii dla przemysłu w Polsce są najwyższe w całej UE. Jak wynika z danych FOEEiG, w 2024 r. na Rynku Dnia Następnego w Polsce wynosiły one 96 €/MWh i były blisko o 70% wyższe niż we Francji, której energetyka opiera się przede wszystkim na atomie.
„Mamy najwyższe ceny energii wśród krajów europejskich. Wartość energii w koszcie wytworzenia cementu to ok. 30–35%. Staramy się korzystać z OZE, a zużywamy rocznie 2 TWh energii – powiedział Marek Majcher, członek zarządu Cement Ożarów. – Prognozowane przez KE hurtowe ceny energii dla przemysłu w latach 2030–2050 praktycznie się nie zmieniają, ich wartość oscyluje wokół 130 €/MWh w całym 20-leciu. Utrzymanie się tak wysokich cen energii elektrycznej w tak długim czasie może wynikać ze wzrostu łącznych kosztów jej wytwarzania jako efektu powszechnego stosowania w generacji technologii CCS/CCU, co oznacza, że ostatecznie to przemysł zapłaci za dekarbonizację energetyki. Tym bardziej że obciążeniem dla branży cementowej są także ceny uprawnień do emisji CO2, stanowiące kluczową część kosztu produkcji energii elektrycznej”.
„Chcemy być konkurencyjni w porównaniu z firmami, które nie ponoszą kosztów energii i kosztów ETS – dodał Sławomir Kaźmierczak, członek zarządu Cementowni Warta. – Wysokie ceny energii będą bowiem powodować stały spadek konkurencyjności zarówno istniejącego, jak i nowego – tworzonego na potrzeby branży OZE – przemysłu w UE, także w stosunku do gospodarek USA czy Chin”.
Wysokie ceny energii decydują o postępującej utracie konkurencyjności europejskiego przemysłu. Stąd apel o uwzględnienie branży cementowej na liście sektorów uprawnionych do rekompensat w ramach EU ETS.
Rośnie znaczenie branży cementowej dla budownictwa, gospodarki i samorządów
Z opublikowanego w 2025 r. przez EY Polska raportu Wpływ branży cementowej na gospodarkę Polski wynika, że w ciągu czterech lat branża cementowa zwiększyła wpływy do sektora finansów publicznych z tytułu podatków i opłat o 71%. Produkując podstawowy i strategiczny materiał budowlany, jakim jest cement, branża cementowa w 2021 r. wygenerowała w Polsce 5,1 mld zł wartości dodanej – o 34% więcej niż w ocenianym wcześniej 2018 r. Branża cementowa ma także kluczowy wpływ na lokalne rynki pracy. W ciągu czterech lat zatrudnienie w przemyśle cementowym wzrosło do 3830 pracowników, a pośrednio – w ramach łańcucha dostaw – przybyło prawie 2 tysiące miejsc pracy (wzrost do 23 765 zatrudnionych).
Nowoczesny przemysł cementowy jest dobrodziejstwem dla gmin, gdzie działają cementownie, i ich mieszkańców. Dla wielu samorządów to największy płatnik podatków, z których realizowane są zadania własne i które umożliwiają ubieganie się o środki unijne, aby finansować i przeprowadzać inwestycje oczekiwane przez mieszkańców. Najwyższe wartości dodane branża cementowa przynosi w regionach, gdzie zlokalizowane są zakłady cementowe: Świętokrzyskiem (1,2 mld zł), Opolskiem (748 mln zł), Śląskiem (667 mln zł), Kujawsko-Pomorskiem (463 mln zł) i Łódzkiem (461 mln zł).
Według danych GUS-u produkcja cementu w 2024 r. wyniosła 17,69 mln t (wzrost o 6,5% r/r). Pod względem wielkości produkcji cementu Polska zajmuje trzecie miejsce w Europie, po Niemczech i Włoszech.
„To bardzo dobry wynik. Według Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych sprzedaż cementu w 2025 r. ma wynieść 18,6 mln t, zatem spodziewany jest wzrost jego zużycia na krajowym rynku” – skomentował Krzysztof Kieres, przewodniczący SPC.

Według prognozy PMR, zaprezentowanej przez Szymona Jungiewicza, większej produkcji cementu i rozwojowi budownictwa w 2025 r. będzie sprzyjało otoczenie makroekonomiczne. Realny wzrost PKB o 3,7%, inflacja na poziomie 4,1%, wyższe nakłady brutto na środki trwałe to pozytywne sygnały.
W 2024 r. o 36% wzrosła wartość udzielonych kredytów hipotecznych i będzie ona systematycznie rosnąć do 2030 r. Dobre prognozy wynikają m.in. z oczekiwanych obniżek stóp procentowych. Motorem napędowym wzrostów na rynku będzie budownictwo inżynieryjne, które w 2024 r. stanowiło 32% budownictwa. Produkcja budowlano-montażowa w 2025 r. powinna wzrosnąć o 3% (r/r).
Czekając na zielone zamówienia publiczne
Producenci cementu, zmierzając do osiągnięcia neutralności emisyjnej w perspektywie 2050 r., systematycznie wprowadzają na rynek produkty o obniżonym śladzie węglowym. „Nawołujemy do gry na wielu fortepianach – mówił prof. Jan Deja, dyrektor wykonawczy SPC. – Dekarbonizacja budownictwa to bowiem praca zbiorowa wszystkich interesariuszy: od producentów materiałów budowlanych, przez decydentów i regulatorów rynku, projektantów i architektów, po wykonawców, deweloperów i inwestorów”.

Dotyczy to m.in. cementów, w których klinkier (jego produkcja odpowiada za 63% emisji CO2 powstającej w trakcie produkcji cementu) zastępowany jest dodatkami obniżającymi emisję. Beton, który powstaje z cementów o niższym śladzie węglowym, ma właściwości porównywalne z betonem produkowanym na cemencie czystoklinkierowym. Cementy niskoemisyjne znajdują zastosowanie zarówno w budownictwie mieszkaniowym, jak i w drogowym.
Ponieważ beton jest materiałem, który w 100% można ponownie wykorzystać, producenci cementu stosują jego recykling. W Polsce działa już kilka instalacji do przetwarzania odpadów budowlanych, rozkruszania betonu i ponownego wykorzystania tak pozyskanego kruszywa do produkcji cementu i betonów.
„Beton to drugi najczęściej używany materiał na ziemi, a pierwszy w budownictwie infrastrukturalnym – wskazał Bogusław Lasek, dyrektor marketingu i R&D Holcim Polska. – Konieczne jest doprowadzenie do dekarbonizacji wyrobów budowlanych: cementu, betonu, całego sektora, wykorzystując zielone zamówienia publiczne”.
Zdaniem producentów cementu kryterium śladu węglowego powinno zostać zawarte w przetargach. Branża postuluje przyspieszenie wprowadzenia zielonych zamówień publicznych. To naturalna konsekwencja dekarbonizacji przemysłu cementowego. Krajowe prawodawstwo jest dostosowane do regulacji obowiązujących w UE, gdzie poza ambitną polityką klimatyczną są już wdrażane zielone zamówienia publiczne. Jak wynika z analizy Osborne Clarke, kluczowe jest stworzenie zachęt do stosowania materiałów budowlanych o obniżonym śladzie węglowym, aby dekarbonizować budownictwo.
W Polsce potrzebne jest dookreślenie, w jaki sposób wykorzystać zielone materiały budowlane. Obecnie zielone zamówienia stanowią jedynie od dwóch do maksymalnie kilku procent zamówień publicznych. Producenci opracowali niskoemisyjne cementy i betony, lecz brakuje zachęt dla inwestorów i wykonawców do ich stosowania.
30 lat budowy dróg betonowych w Polsce
W 2025 r. mija 30 lat od rozpoczęcia budowy pierwszego betonowego odcinka autostrady w Polsce. Po przemianach ustrojowych, w 1995 r., rozpoczęto budowę 17-kilometrowego odcinka autostrady A12 w województwie dolnośląskim.
W 2024 r. oddano do użytku 16,7 km dróg ekspresowych i autostrad o nawierzchni betonowej. Na koniec ub.r. długość dróg betonowych wzrosła do 1194,29 km, które stanowią 22,9% całej sieci dróg A i S w Polsce.
18 grudnia 2024 r. kierowcy pojechali po raz pierwszy betonowym odcinkiem autostrady A2 Groszki – Siedlce o długości 12,89 km. Nawierzchnie betonowe powstały także w tunelach drogi ekspresowej S3 Bolków – Kamienna Góra (oddanie do użytku 31 lipca 2024 r.) oraz na Północnej Obwodnicy Krakowa S52 (oddanie do użytku 23 grudnia 2024 r.)
Obecnie trwa m.in. budowa 78,5 km dróg ekspresowych i autostrad o nawierzchni betonowej: trzech odcinków autostrady A2 w województwach mazowieckim i lubelskim (łącznie 49,26 km) i dwóch odcinków drogi ekspresowej S6 w województwie pomorskim (łącznie 29,25 km).
Na budowach dwóch odcinków A2 po raz pierwszy do budowy nawierzchni betonowej wykorzystano niskoemisyjny cement. Zastosowanie zmielonego żużla w miejsce części klinkieru zredukowało o 30% ślad węglowy cementu, co przełożyło się na podobne obniżenie śladu węglowego mieszanki betonowej.
Nawierzchnie betonowe budowane są także na drogach samorządowych. SPC szacuje, że w Polsce jest obecnie ok. 2000 km samorządowych dróg betonowych, a każdego roku przybywa ich ok. 150 km. Najwięcej dróg betonowych budują samorządy województwa małopolskiego.
Obserwujemy więcej zastosowań betonu wodoprzepuszczalnego do budowy nawierzchni ścieżek rowerowych, ciągów pieszo-rowerowych oraz nawierzchni w parkach. Projekty z wykorzystaniem betonu wodoprzepuszczalnego (zwanego także jamistym) realizowane są m.in. na terenie Krakowa, Warszawy i w województwie dolnośląskim.