3 (18) maj – czerwiec 2008
Nie można dzisiaj zbudować kawałka drogi, przerzucić kładki przez rzekę czy rozkopać odcinka ulicy, nie myśląc o ochronie środowiska. Ekologa, a właściwie sozologia (czyli nauka łącząca problematykę ochrony przyrody z racjonalnym użytkowaniem zasobów naturalnych) zdominowała niemal wszystkie obszary aktywności inwestycyjnej, szczególnie w przemyśle, budownictwie, transporcie.
I choć nie brakuje malkontentów, którzy w przepisach ochrony środowiska dostrzegają jedynie uciążliwości, a ekologów najchętniej wysłaliby na bezludną wyspę, to należy przyznać, że dzięki nowemu podejściu do problematyki ochrony środowiska (często wymuszonemu przez dyrektywy Unii Europejskiej), wiele w Polsce zmienia się na lepsze. Nie tylko wdrażane są najnowsze techniki i technologie, ale zmianie ulega także sposób myślenia Polaków. Powoli, ale systematycznie do ludzi zaczyna docierać, że o przyrodę trzeba dbać, a np. segregacja odpadów czy troska o czystość wód nie jest niczyim widzimisię, ale oczywistą koniecznością. Ważna rola w uświadamianiu tych zagadnień przypada mediom.
Z ulgą przyjąłem wiadomość o tym, że minister środowiska usiadł do stołu z ekologami, aby wspólnie przygotować listę obszarów chronionych Natura 2000. Co równie ważne, resort umówił się z ekologami, jaka będzie metoda tych prac. Oznaczałoby to zakończenie bezsensownego, ciągnącego się od kilku lat konfliktu rządu z organizacjami ekologicznymi. Prasa pisała, że minister z ekologami odblokują budowę polskich dróg i nie ma w tym stwierdzeniu przesady, bowiem od stworzenia przez stronę polską pełnej listy obszarów Natura 2000, a następnie jej zaakceptowania przez Komisję Europejską zależy budżet wielu projektów infrastrukturalnych, w tym również przygotowywanych na Euro 2012. Poza wyznaczeniem obszarów Natura 2000, Unia wymaga dla każdego projektu drogowego, który ubiega się o dotację, pozytywnej opinii o wpływie na środowisko. Inwestycje drogowe będą dwukrotnie przechodzić procedury środowiskowe – najpierw potrzebny będzie raport oddziaływania na środowisko poszczególnych wariantów przebiegu dróg i autostrad, a później, jeszcze przed uzyskaniem pozwolenia na budowę, niezbędne będą oceny oddziaływania na środowisko technicznych warunków wykonania konkretnego wariantu czy projektu. W przypadku niedostosowania polskich przepisów UE grozi zamrożeniem pieniędzy na polskie drogi, a te budowane bez wymaganych ocen środowiskowych albo będą musiały być poprawiane, albo może nawet rozebrane. Na razie zagrożonych utratą dotacji jest zaledwie kilka procent inwestycji drogowych, chodzi jednak o te największe i najważniejsze, niezbędne na Euro 2012 (autostrada A1 z Torunia do Łodzi czy autostrada A4 ze Zgorzelca do Krzyżowej).
Widać z tego, jak ścisłe zależności łączą projekty drogowe i zagadnienia ekologiczne, właśnie o nich przede wszystkim piszemy w tym numerze magazynu. Polecam Państwa uwadze zwłaszcza artykuł Euroeuforia minęła, czas na pracę, który jest rodzajem zwięzłego raportu o stanie przygotowań w zakresie infrastruktury drogowej, lotniczej i kolejowej do Euro 2012. Podobne zależności, o którym mówiłem wcześniej, występują również w sektorze wodno-kanalizacyjnym, a dobrze wpisuje się w tę tematykę artykuł o w stacjach termicznej utylizacji osadów ściekowych. Na inwestycje tego rodzaju decydują się kolejne miasta (Łódź, Kraków, Warszawa), uznając tę metodę za najskuteczniejszy i najkorzystniejszy z punktu widzenia ochrony środowiska i oszczędności energii sposób zagospodarowania pozostałości.
W numerze nie zabraknie także materiałów ze świata, jak np. o chińskim cudzie techniki (jakże krytykowanym przez ekologów!) – Tamie Trzech Przełomów, a także licznych interesujących tekstów o materiałach, urządzeniach i technikach, stosowanych w nowoczesnym budownictwie drogowym i wodno-kanalizacyjnym. Życzę miłej i pouczającej lektury.